Przeskocz do treści

Nie wszystko Policja może pokazywać

Orzeczenia dotyczące powództw związanych z działaniami organów ścigania to zawsze dość pasjonująca i życiowa lektura. Te sprawy są przy tym często bardzo medialne, nagłaśniane przez samych poszkodowanych, jak i różne stowarzyszenia piętnujące bardziej lub mniej realne nadużycia władzy. Częstym adresatem takich roszczeń jest Policja, co wynika zarówno ze skali, jak i obszaru działania jej funkcjonariuszy. Niekiedy zarzuty są bezpodstawne, a Policja dysponuje nagraniem, które jednoznacznie bezzasadność tę ukazuje. Czy upublicznienie takiego nagrania na stronie internetowej Policji jest jednak zawsze dobrym pomysłem na obronę ?

Powód wystosował wielomilionowe żądania przeciwko Skarbowi Państwa w związku z licznymi naruszeniami jakich się wobec niego dopuszczono.

Pozwem z 19 września 2017 r., wniesionym przeciw Skarbowi Państwa – K., Z. S. wnosił o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego odszkodowania za bezprawne opublikowanie przez pozwanego na stronie internetowej (...) Policji półnagiego wizerunku powoda niemogącego się ubrać ze względu na zastosowanie przez policjantów środków przymusu bezpośredniego, w tym kajdanek biodrowych, w wysokości 4 500 000 zł, jak również zadośćuczynienia za naruszenie w ten sposób dóbr osobistych powoda, w kwocie 1 500 000 zł. Powód domagał się zasądzenia na swoją rzecz od pozwanego kwoty 6 000 000 zł za bezprawne zastosowania przy zatrzymaniu powoda paralizatora w warunkach jednoczesnego użycia kajdanek podanego rodzaju, w nocy z 7 na 8 maja 2017 r., podczas przewożenia powoda z izby zatrzymań (...) do Szpitala (...) w W., a ponadto kwoty 3 000 000 zł zadośćuczynienia za naruszenie w ten sposób przez funkcjonariuszy dóbr osobistych powoda. Ponadto powód żądał zasądzenia na swoją rzecz od strony pozwanej kwoty 3 000 000 zł tytułem odszkodowania za doznanie przez powoda obrażeń wskutek upadku na terenie komendy, jak też zadośćuczynienia z tego tytułu w wysokości 2 000 000 zł. Za podstawę prawną żądań objętych pozwem powód wskazywał art. 417, art. 417 ( 2) i art. 448 k.c. W piśmie procesowym z 11 kwietnia 2019 r. powód podał, że opisane w pozwie działania funkcjonariuszy naruszały wizerunek, godność oraz dobre imię powoda.

Skrócony stan faktyczny przedstawiał się następująco. Powód pojawił się na komendzie jako osoba poszukiwana listem gończym. Policjant wyczuł on powoda alkohol, ale powód odmówił poddania się badaniu na jego obecność. Został przewieziony do szpitala, gdzie wystawiono zaświadczenie o braku przeszkód do przebywania przez powoda w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych. Powod stawiał opór i został zaopatrzony w pas obezwładniający. W trakcie próby zdjęcia spodni powód przewrócił się i uderzył w głowę; rana zaczęła krwawić. Wezwana karetka odmówiła przewiezienia powoda z uwagi na jego agresywną postawę, stąd do szpitala przetransporotwano go radiowozem. Podczas tych czynności użyto wobec powoda teasera, przez wzgląd na jego agresywną postawę.

Sprawa szybko zaczęła żyć własnym życiem w internecie.

Sąd Okręgowy ustalił, że 8 maja 2017 r. we mediach społecznościowych syn powoda opublikował oświadczenie o dobrowolnym poddaniu się przez ojca wymiarowi sprawiedliwości, lecz po zatrzymaniu powód miał zostać pobity przez funkcjonariuszy (...) Policji, stracił dużo krwi, użyto wobec niego także paralizatora, mimo skucia kajdankami. Pełnomocnik zaś powoda w wypowiedzi telewizyjnej informował ponadto opinię publiczną o kilkakrotnym użyciu wobec powoda paralizatora ora o jego pobiciu na (...) komendzie, o czym także informowano w innych środkach masowego przekazu.

Każda akcja zawsze rodzi jakąś reakcję.

Sąd Okręgowy ustalił także, że ze względu na zainteresowanie mediów okolicznościami dotyczącymi zatrzymania powoda, w tym kierowaniem wielu pytań przez przedstawicieli gazet, radia i telewizji, przedstawiciele pozwanego podjęli decyzję o opublikowaniu nagrania przedstawiającego sporne zdarzenie, w tym upadek na podłogę powoda, którego twarz i dolna część ciała zostały w części zakryte, w celu odparcia zarzutów przedstawionych przez syna i pełnomocnika powoda. Materiał ten, opatrzony tytułem „(...): Ojciec został straszliwie pobity. Stracił litr krwi”, została więc zamieszczony na stronie (...) Policji oraz w mediach społecznościowych używanych przez K.. Na nagraniu widać, jak opisał to Sąd Okręgowy, że machając nogami, powód usiłował ściągnąć spodnie, lecz odwracając się oraz robiąc krok, pośliznął się na mokrej podłodze w spodniach i się przewrócił.

Po rozpoznaniu całości sprawy Sąd I instancji oddalił powództwo. Ale Sąd Apelacyjny odmiennie ocenił ten ciekawy przypadek. Warto nadmienić, że apelacja odnosiła się także to przepisów prawa prasowego i prawa autorskiego.

Apelacja została też oparta na zarzutach naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 23 i art. 24 w zw. z art. 81 Prawa autorskiego i art. 6 ust. 2 prawa prasowego poprzez bezpodstawne przyjęcie, że nie doszło do naruszenia prawa powoda do wizerunku wskutek publikacji materiału (...)

Apelacja zasługiwała na uwzględnienie w części, w tym przede wszystkim częściowo co do samej zasady odpowiedzialności przewidzianej art. 448 w zw. z art. 23 k.c. i art. 81 Prawa autorskiego, jednakże wyłącznie w odniesieniu do tej części roszczenia opartego na pierwszym z tych przepisów, które znajdowało swą podstawę w okoliczności opublikowania, w dniu 10 maja 2017 r., nagrania, które przedstawiało powoda, także w chwili upadku na podłogę podczas próby zdjęcia spodni, na stronie internetowej (...) Policji oraz w używanych przez Policję mediach społecznościowych.

Rozprawiając bardziej szczegółowo na ten temat, sąd II instancji przedstawił swoją wizję wzorcowego postępowania Policji w realiach niniejszej sprawy.

Poza sporem pozostaje, wynika bowiem z dowodów zebranych w sprawie, że zarzutu, które syn powoda postawił funkcjonariuszom (...) Policji w dniu 8 maja 2017 r., podobnie jak zaraz po tym i pełnomocnik powoda, wymagały ze strony pozwanego podjęcia czynności mających na celu ich wyjaśnienie, w tym i odparcie. Nie były bowiem uzasadnione, ani też zgodne z rzeczywistością. Poza sporem również pozostaje, że zdarzenia opisane w tych zarzutach wywoływały w tym czasie duże zainteresowanie ze strony przedstawicieli środków masowego przekazy, w tym gazet, radia i telewizji, tak poprawnie ustalił Sąd Okręgowy. To wszystko nie usprawiedliwiało jednak, w ocenie Sądu Okręgowego, podjęcia ze strony władz (...) Policji działania polegającego na publikacji nagrania z nocy 7 maja 2017 r. na ogólnodostępnej stronie internetowej tego organu, jak też w używanym przez Policję serwisie społecznościowym.

W przekonaniu Sadu Apelacyjnego, adekwatne do sytuacji byłoby inne, a przy tym znaczenie bardziej ograniczone w skutkach działanie ukierunkowane na odparcie tych zarzutów i zaspokojenie zainteresowania opinii publicznej. W pełni wystarczające byłoby przekazanie takiego nagrania zainteresowanym spornymi wydarzeniami przedstawicielom środków masowego przekazu, którzy zgłosili w tym czasie zamiar przestawienia albo opisania tych zdarzeń, ewentualnie nawet zorganizowania zamkniętej konferencji prasowej, na której to nagranie by mogło zostać przedstawione zainteresowanym osobom, w tym na potrzeby mediów. Nie było natomiast powodu, aby to nagranie zostało udostępnione w sposób nieobjęty żadnymi praktycznie ograniczeniami dla osób mających dostęp do Internetu, czyli do nieograniczonego zakresu najszerzej pojętej opinii publicznej, a tym samym w sposób umożliwiający każdemu zapoznanie się z tym nagraniem oraz jego objęcie komentarzami, mogącymi powodować po stronie skarżącego poczucie krzywdy, z tego powodu, że publikacja tego materiału naruszała jednak prawo powoda do wizerunku, a ponadto godność powoda jako człowieka.

Wbrew stanowisku, które przyjął w tej sprawie Sąd Okręgowym, oceniając zapis zawarty w spornym nagraniu, Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że był on na tyle komunikatywny, zwłaszcza przy uwzględnieniu jego tytułu, który wprost nawiązywał do syna powoda wymienionego z nazwiska, że ujawniał dość czytelnie wizerunek powoda, który mógł być na jego podstawie jednoznacznie i bez jakichkolwiek wątpliwości rozpoznany. Oceny tej nie mogło zmienić nawet przysłonięcie, w sposób typowy dla osób objętych oskarżeniem, części twarzy, i dolnej części ciała powoda, który po prostu na tym nagraniu wraz z jego tytułem mógł i był identyfikowany przez każdego, kto był zainteresowany zapoznaniem się z tym nagraniem. Prawo powoda do wizerunku zostało więc naruszone przez stronę pozwaną, w warunkach nie wyłączających jednak jej odpowiedzialności z art. 448 w zw. z art. 23 i art. 81 Prawa autorskiego. Odmienne stanowisko Sądu Okręgowego nie było uzasadnione. Naruszało bowiem w tym zakresie powołane przepisy. Częściowo też uzasadniało apelację powoda, zwłaszcza że naruszona w ten sposób została również godność powoda jako człowieka.

Sąd dopatrzył się naruszenia godności powoda poprzez publikację rzeczonego materiału filmowego

Nie byli natomiast uprawnieniu do opublikowania tego nagrania w taki sposób, który umożliwiał zapoznanie się z jego treścią każdej osobie mogącej w tym zakresie skorzystać z Internetu, właśnie dlatego, że na nagraniu tym powód został przedstawiony w sytuacji mocno dla siebie niekomfortowej, uwłaczającej w istocie jego godności jako człowieka, obnażonego niemal ze spodni, który siłą własną próbował się z nich zupełnie uwolnić, lecz upadł półnagi na posadzkę po poślizgnięciu się na mokrej jej powierzchni. Pozostając w skrajnie trudnym wręcz położeniu, powód został więc przedstawiony na tym nagraniu jako osoba mocno nieporadna. W ten sposób został więc ośmieszony, przedstawiony w sposób też poniżający osobistą wartość powoda jako w miarę sprawnego człowieka. Doszło więc do naruszenia godności powoda wskutek tak szerokiego udostępnienia przez funkcjonariuszy (...) Policji tej treści nagrania powoda, nieuzasadnionego jednak rodzajem i celem czynności podejmowanych wobec powoda, jak również treścią zarzutów, które wobec tych funkcjonariuszy zostały sformułowane przez syna i pełnomocnika powoda, czyli które stały się przedmiotem zainteresowania ze strony przedstawicieli środków masowego przekazu. Ten sam cel można było jednak uzyskać bez naruszenia w tak szeroki sposób wizerunku, a także godności powoda jako człowieka podlegającej ochronie przewidzianej art. 23 i art. 448 k.c. (…)

Zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 448 w zw. z art. 23 k.c. dotyczył bowiem tylko zakresu, w jakim to nagranie zostało udostępnione osobom trzecim, a nie jego ujawnienia w całości. W odniesieniu do zainteresowanych przedstawicieli opinii publicznej było to bowiem uzasadnione rodzajem zarzutów, które w tych środkach zostały postawione wobec funkcjonariuszy (...) Policji. Chodziło więc o zakres podmiotowy związany z dostępem do tego nagrania, nie zaś o jego ujawnienie w ogóle.

Finalnie sąd zasądził na rzecz powoda z tego tytułu 20.000 zł zadośćuczynienia oraz zniósł wzajemnie koszty procesu pomiędzy stronami, jak również przyznał na rzecz pełnomocnika powoda, ze środków Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie, kwotę 12450 zł, powiększoną o stawkę podatku od towarów i usług, tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej powodowi w toku postępowania przed Sądem Apelacyjnym.

Interesująca sprawa, nietypowy stan faktyczny, wysokie roszczenia, skuteczna apelacja. Czego chcieć więcej na takim blogu. A może to jeszcze nie koniec tego sporu sądowego ? Zapewne zdania o trafności tego rozstrzygnięcia będą podzielone – jak zresztą przy prawie każdym wyroku w postępowaniu spornym. Ktoś powie – sam się prosił o nieszczęście, gdyby się nie awanturował, to do niczego by nie doszło. Ktoś inny – jakie naruszenie wizerunku i godności, jak jego twarz figurowała przecież już na liście gończym. Ktoś dorzuci – skoro w mediach atakowali Policję, to mogli się spodziewać medialnej riposty. Być może trudno wczuć się nam w sytuację powoda, gdyż nie wszyscy przekonująco zwizualizują sobie siebie, gdy pod wpływem alkoholu przejawiają agresywne zachowanie wobec funkcjonariuszy na komendzie. Wydaje się jednak, że nikt nie chciałby, aby podobne nagrania z jego udziałem trafiły do Internetu. Sąd zresztą dał wskazówki, jak Policja powinna reagować w podobnych przypadkach, więc może kolejnych sporów o takie nieoczekiwane zaistnienie medialne już nie będzie.

Sąd Apelacyjny w Warszawie Sygn. akt VA Ca 391/21

Masz podobny problem prawny ?
Skontaktuj się z nami - postaramy się pomóc !

Jak zlecić sprawę lub umówić się na konsultacje - informacje




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikacja komentarza wymaga akceptacji administratora - bez akceptacji komentarz nie będzie widoczny dla innych użytkowników. Dodawanie komentarzy nie wymaga logowania ani podawania jakichkolwiek danych. Aprobowane będą wyłącznie komentarze nawiązujące do tematyki wpisu - uzupełnienia, sprostowania, polemiki, pytania dodatkowe. Odrzucone zostaną wszelkie komentarze naruszające ten wymóg, ale także te stanowiące reklamę, zawierające dane osobowe (nazwisko, adres e-mail), odnośniki, pomówienia lub wulgaryzmy, jak też treści zdublowane lub nic nie wnoszące do dyskusji. Administrator nie jest zobligowany weryfikować komentarzy oczekujących na moderację w żadnym konkretnym terminie, ani też odpowiadać na komentarze. Aprobata komentarza nie oznacza potwierdzenia przez Kancelarię treści objętych komentarzem. Komentarze są publicznie dostępne i mogą być w uzasadnionych przypadkach edytowane lub usuwane przez administratora. Stanowią one wyłącznie wyraz poglądów ich autora, który świadomie i dobrowolnie zdecydował się na zamieszczenie ich w ramach polemiki lub dyskusji na Portalu w celu upublicznienia.
Prawnik z Lublina
radca prawny
ALEKSANDER KUNICKI
`Prawo w praktyce` stanowi część WWW.LUBELSKIEKANCELARIE.PL . Administratorem Portalu jest Lubelskie Kancelarie - Aleksander Kunicki Kancelaria Radcy Prawnego. Wykorzystywanie prezentowanych tu materiałów i treści bez zgody Administratora i autora jest zabronione. Umieszczanie odniesień i zapożyczeń treści jest dozwolone pod warunkiem podania źródła oraz hiperłącza (link bez atrybutu nofollow) do strony źródłowej.

Treści zamieszczane na stronie mają jedynie charakter informacyjny i nie stanowią pomocy (porady) prawnej, nie są również aktualizowane w przypadku zmiany stanu prawnego. Prezentują jedną z dopuszczalnych wersji interpretacji powszechnie obowiązujących przepisów prawa, przedstawioną zazwyczaj w układzie hipotetycznych pytań i odpowiedzi. Wszelkie wątpliwości związane z treścią bloga, w szczególności w związku z samodzielnie prowadzonymi sprawami sądowymi, należy konsultować z adwokatem lub radcą prawnym w ramach odrębnie zlecanej usługi prawnej. Kancelarie i Administrator nie ponoszą odpowiedzialności za jakikolwiek skutek wykorzystania przedmiotowych treści przez inne osoby. Treść pełnej noty prawnej jest dostępna pod tym odnośnikiem.

Blog `Prawo w praktyce` służy informowaniu w przedmiocie specjalizacji, praktyki oraz form usług i pomocy prawnej świadczonych przez prawników powiązanych z www.lubelskiekancelarie.pl.Oferta Kancelarii dotyczy spraw cywilnych (majątkowych, odszkodowań, nieruchomości, umów), spadkowych, rodzinnych, gospodarczych, administracyjnych, karnych. Radca prawny specjalizuje się w obsłudze prawnej firm, prawie kontraktów, konsumenckim oraz procesowym, związanym ze sprawami sądowymi w Lublinie i okolicach.

Powered by WordPress. Enhanced by Google.