Rozpoznawanie sprawy na posiedzeniu niejawnym jest wyjątkiem od reguły z art. 316 kpc. Jedną z przeszkód dla skorzystania z tego rozwiązania jest pismo strony, iż wnosi o przeprowadzenie rozprawy (chyba że pozwany uznał powództwo). Przepis wydaje się prosty i jasny w stosowaniu. Ale nawet w tym przypadku może dojść do wątpliwości, które będą skutkować nieważnością postępowania. A że meandry procedury cywilnej zawsze budziły moje zainteresowanie, to tego typu kazus świetnie nadaje się na kolejny wpis. Czytaj więcej
Tagi: wniosek
Zasiedzenie pełne niespodzianek
Sprawy o zasiedzenie zawsze zawierają element niepewności. Przesłanki nabycia własności nieruchomości w tym trybie są bowiem dość generalne. A konkretnie - jest duże pole do popisu przy wykazywaniu, w realiach sprawy, przejawów posiadania samoistnego oraz (z reguły najbardziej pożądanej) dobrej wiary. Płacenie podatków, zgoda na gazociąg, relacje z sąsiadami, wycinka drzew, korespondencja z urzędami, zakładanie telefonu stacjonarnego - wszystko to pozwala budować oczekiwany obraz stanu posiadania. Czasem wszystkie fakty układają się jak trzeba, jedna duża działka jest podzielona od lat ogrodzeniem, a każda z części jest przedmiotem samodzielnego (zwykle nieformalnego) obrotu. Stan faktyczny, na pierwszy rzut oka, "gra i śpiewa". Posiadacze obu części działki są zgodni, w jednym duchu wnioskują do sądu o zasiedzenie swojego kawałka parceli, biegły to pięknie rozrysowuje, a sąd I instancji stwierdza zasiedzenie. Tylko potem jest wyrok II instancji i zimny kubeł wody dla uczestników oraz żółta kartka dla pełnomocnika z urzędu. Bo, w całym tym zamieszaniu z wykazywaniem stanu faktycznego, nagle umykają ważkie aspekty prawne i proceduralne. Czytaj więcej