Przeskocz do treści

Klauzule waloryzacyjne po nowelizacji PZP

Od ostatniej istotnej nowelizacji prawa zamówień publicznych minęło już kilka miesięcy, a zatem warto przyjrzeć się w jaki sposób niektóre z nowych regulacji znalazły swoje odbicie w praktyce zamawiających. Tak długi okres jest także wystarczający, aby pojawiły się pierwsze orzeczenia Krajowej Izby Odwoławczej dotyczące wprowadzonych niedawno rozwiązań prawnych. To właśnie wyroki KIO, wskazujące na określone uchybienia zamawiających, w znacznej mierze kształtują postępowanie podmiotów zaangażowanych w proces udzielania zamówień publicznych. Zwłaszcza w przypadku przepisów, które niosą ze sobą więcej pytań niż odpowiedzi – tak jak art. 142 ust. 5 PZP.
Zgodnie z przedmiotowym przepisem:

„Umowa zawarta na okres dłuższy niż 12 miesięcy zawiera postanowienia o zasadach wprowadzania odpowiednich zmian wysokości wynagrodzenia należnego wykonawcy, w przypadku zmiany: 1) stawki podatku od towarów i usług, 2) wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę ustalonego na podstawie art. 2 ust. 3-5 ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, 3) zasad podlegania ubezpieczeniom społecznym lub ubezpieczeniu zdrowotnemu lub wysokości stawki składki na ubezpieczenia społeczne lub zdrowotne - jeżeli zmiany te będą miały wpływ na koszty wykonania zamówienia przez wykonawcę”.

Zerkając do uzasadnienia projektu ustawy można wyczytać, iż : „W dzisiejszej praktyce zamawiających właściwie nieobecne jest włączanie do wzorów umów tzw. klauzul waloryzacyjnych. Przygotowana przez zamawiających treść wzorów (projektów) umów, nie pozwala na uwzględnienie w ostatecznych rozliczeniach nawet znacznych, niezależnych od wykonawców, zmian kosztów wykonania zamówienia, zwłaszcza dotyczących zmian wysokości obciążeń publicznoprawnych. W efekcie, przy niewysokich marżach, pozornie niewielka zmiana np. podatku od towarów i usług (VAT) powoduje utratę marży, a w konsekwencji prowadzi do pogorszenia sytuacji finansowej przedsiębiorcy. Powyższe prowadzi do znacznego ograniczania przez przedsiębiorców kosztów wykonania zamówienia. Wyżej wskazane sytuacje odnoszą się przede wszystkim do umów wieloletnich, w trakcie trwania których wykonawcy są zaskakiwani zmianami ciężarów publicznoprawnych oraz kosztami określanymi przez przepisy prawa. Ponadto, skutki dotyczące zmian wynagrodzenia odczuwają także pracownicy, przy czym jednocześnie zamawiający są narażeni na pogorszenie jakości wykonywanego zamówienia, np. przez zastąpienie materiałów potrzebnych do wykonania zamówienia materiałami tańszymi, które zazwyczaj są materiałami niższej jakości. Zniwelowanie powyższych działań może nastąpić dzięki wprowadzeniu zasady obowiązku wprowadzania do umów zapisów dotyczących odpowiedniej zmiany wysokości wynagrodzenia w ściśle określonych przypadkach. W świetle powyższego proponuje się uzupełnić przepis art. 142 ustawy PZP o nowy ust. 5 poprzez wprowadzenie obowiązku zawierania w umowach trwających powyższej 12 miesięcy zapisów dotyczących zmiany w odpowiedniej wysokości wynagrodzenia, w ściśle określonych przypadkach."

Wyposażony w takie informacje zamawiający nie powinien mieć już trudności z właściwą wykładnią nowej regulacji. Przynajmniej teoretycznie. Przepis ten jest bowiem w istocie wymogiem dość niewdzięcznym. Z jednej strony obligatoryjny, z drugiej zaś – wymuszający inwencję po stronie zamawiającego, bez precyzyjnych podpowiedzi i wskazówek w treści aktu prawnego. Pomijając już nawet aspekt finansowy nowego mechanizmu - kłopotliwe staje się już samo prawidłowe sformułowanie na jej podstawie postanowień projektu umowy. Przydatne w tym zakresie jak zwykle stają się wnioski z orzeczeń, zwłaszcza tych odrzucających rozwiązania przyjęte przez innych zamawiających.

Rozpatrując orzecznictwo Izby w tym zakresie można jak na razie znaleźć kilka orzeczeń, które w mniejszym lub większym stopniu dotykają tej materii. Więcej jest postanowień w przedmiocie umorzenia postępowania, co wskazuje na zwykłe przeoczenie omawianego aspektu nowelizacji przez zamawiających - wymuszające następnie uznanie odwołania w tym przedmiocie. Można się domyślać, że o ile sama część ogólna SIWZ była przez zamawiających dostosowywana do nowych wymogów (np. wprowadzenie innych niż cena kryteriów oceny ofert), o tyle już wzory umów były powielane z poprzednich postępowań. Lustrując pobieżnie ogłoszenia o wieloletnich przetargach - publikowane na stronach kilku najważniejszych ministerstw - można zauważyć, że także na tym szczeblu oficjalne SIWZ pomijają wymagane treści narzucone nowelizacją. Także Urząd Zamówień Publicznych organizując własny przetarg wprowadził klauzule waloryzacyjne dopiero po etapie pytań wykonawców - na etapie modyfikacji SIWZ (http://www.uzp.gov.pl/cmsws/page/?D;1043).

Najważniejszy jest jednak aspekt merytoryczny – co trzeba, a co można w tym zakresie napisać. Otóż - napisać można właściwie wszystko, byleby nie sprzeciwiało się to przepisom prawa, w tym zwłaszcza ratio legis art. 142 ust. 5 PZP. Podpierając się stanowiskiem Izby :

  • Nie wystarczy przepisanie treści przepisu ustawy w tym zakresie, gdyż aktywność zamawiającego ma dotyczyć wprowadzania określonych zasad, a zatem regulacji lub procedury umownej, która miałaby zastosowanie w danym przypadku

Zdaniem Izby, intencją ustawodawcy było zobligowanie zamawiających do takiego uregulowania w umowach kwestii waloryzacji, aby w razie wystąpienia okoliczności uzasadniających uruchomienie mechanizmu waloryzacji strony nie toczyły sporów co do przebiegu tej procedury. Celu tego nie da się osiągnąć odwołując się li tylko do treści samego przepisu, ponieważ – jak wspomniano – przewiduje on swobodę w uregulowaniu kwestii mechanizmu zmiany wynagrodzenia wykonawcy. Także „zasady” odnoszące się do innych przepisów Pzp, jak chociażby stwierdzenie, że zmiany umowy wymagają formy pisemnej ad solemnitatem, nie będą realizowały obowiązku wynikającego z art. 142 ust. 5 Pzp, ponieważ odwołują się do przepisów prawa powszechnie odwołującego i nie wymagają dalszego powielania (art. 77 § 1 K.c. w zw. z art. 139 ust. 2 Pzp).

  • Pozostawienie kwestii waloryzacji negocjacjom prowadzonym przez strony także nie oddaje relewantnego ducha tych praw.

Następnie zauważyć trzeba, że na mocy komentowanego przepisu zamawiający został zobligowany do określenia w umowie zasad wprowadzania odpowiednich zmian wysokości wynagrodzenia należnego wykonawcy. Jednocześnie przyznano mu wyłączne uprawnienie określania treści i poziomu szczegółowości wspomnianych zasad. Ze względu na konieczność zapewnienia stabilności stosunków gospodarczych przyjąć należy, że owe zasady powinny precyzować kwestię waloryzacji wynagrodzenia na tyle, żeby w toku realizacji umowy strony nie toczyły sporów w tym zakresie, bądź dopiero wówczas rzeczywiście ustalały stosowne zasady.

W tym zakresie trafnie argumentował Odwołujący, że umowę w sprawie zamówienia publicznego zawieraną po dniu 19 października 2014 r. powinien cechować pewien automatyzm rozumiany w ten sposób, że o ile zaistnieje jedna z okoliczności z art. 142 ust. 5 pkt 1-3 Pzp, to uruchomiona zostanie przewidziana w kontrakcie procedura waloryzacji wynagrodzenia, która przebiegać będzie według określonych w niej zasad. Zakładanie, że w takich okolicznościach strony miałyby najpierw prowadzić bliżej niesprecyzowane negocjacje mogłoby doprowadzić do sytuacji, w której nie dojdą one do porozumienia (bądź osiągną je po upływie znacznego okresu czasu), co skutkować będzie po stronie wykonawcy spadkiem opłacalności wykonania zamówienia i zniweczy w ten sposób omówiony wcześniej cel wprowadzenia zmian w przepisach Pzp. W opisanym mechanizmie nie należy natomiast upatrywać uprawnienia do żądania przez wykonawcę automatycznego podwyższenia należnego wynagrodzenia, ponieważ – jak wspomniano – będzie to zależało od wykazania przez niego wpływu zmian ustawodawstwa na koszt wykonania zamówienia.

  • Jednocześnie jednak nie można przyjąć, że zastosowanie waloryzacji powinno być oparte wyłącznie o samo oświadczenie wykonawcy. Zamawiający powinien mieć możliwość zweryfikować to zagadnienie, a ciężar przedstawienia mu niezbędnych danych powinien obciążać wykonawcę.

Co istotne, art. 142 ust. 5 in fine Pzp zawiera zastrzeżenie, że przewidziane w umowie zasady znajdą zastosowanie wyłącznie w przypadku, gdy wypunktowane w nim zdarzenia będą miały wpływ na koszty wykonania zamówienia przez wykonawcę. Zdaniem Izby, opierając się na tym fragmencie przepisu, należy twierdzić o istnieniu spoczywającego na wykonawcy obowiązku wykazania zmiany kosztów wykonania zamówienia. Skoro bowiem regulacja ta uprzywilejowuje wykonawcę, to na nim spoczywa ciężar wykazania dopuszczalności skorzystania z jej dobrodziejstwa.

  • Implementacja wymogów art. 142 ust. 5 PZP do umowy powinna być dość kompleksowa:

W konsekwencji, w odniesieniu do przypadków określonych w art. 142 ust. 5 pkt 2 i 3 Pzp, Izba uznała, że Zamawiający winien wprowadzić do wzoru umowy postanowienia określające zasady dokonywania odpowiednich zmian wynagrodzenia wykonawcy, odnoszące się chociażby do terminu i sposobu ich wprowadzenia, a także obowiązków dowodowych wykonawcy, tj. od kiedy wykonawcy należne będzie wynagrodzenie w zmienionej wysokości (w tym zakresie Izba nie uwzględniła wyrażonego na rozprawie stanowiska Zamawiającego, że zmiana będzie obowiązywać od dnia podpisania aneksu, bowiem we wzorze umowy nie zawarto postanowienia o terminie na dokonanie tej czynności), czy konieczne będzie zawieranie w tym przedmiocie aneksu, czy wystarczająca będzie akceptacja dowodów potwierdzających wzrost kosztów realizacji zamówienia przedstawionych przez wykonawcę oraz jakie dokumenty Zamawiający uzna za spełniające wymóg wynikający z przepisu art. 142 ust. 5 in fine Pzp.

  • Problematyczny może być także przewidziany w umowie aspekt daty początkowej obowiązywania wysokości wynagrodzenia po waloryzacji.

Z art. 142 ust. 5 ustawy Pzp wynika, ze wynagrodzenie wykonawcy winno zostać odpowiednio zmienione. Zmiana powinna być „adekwatna”, wynikająca wprost z zaistniałej zmiany przepisów prawa. Kwota, o jaka zmienione zostanie wynagrodzenie, nie powinna być ani niższa, ani wyższa niż to wynika ze zmiany przepisów prawa. Powyższe argumenty uzasadniają również konieczność dokonania zmiany wynagrodzenia wykonawcy od dnia wejścia w życie zmian przepisów prawa.

  • Zakres regulacji umownej nie może zawężać treści ustawowej, a zatem nie jest rolą zamawiającego selekcjonowanie wybiórcze w SIWZ zdarzeń, które mogą być przyczyną waloryzacji – np. w odniesieniu do podstawy zatrudnienia. Przy czym dodać warto, że analizowany przez Izbę w danym wypadku SIWZ nie stawiał wymogu, aby wszystkie osoby przeznaczone do realizacji projektu po stronie wykonawcy były zatrudnione na podstawie umowy o pracę.

Ustawodawca uwzględniając wprowadzenie omawianej regulacji odwołał się do tzw. umownych klauzul waloryzacyjnych oraz do zmiany kosztów realizacji zamówienia związanych ze zmianą wysokości obciążeń publicznoprawnych, nie rozróżniając w żaden sposób wzrostu kosztów realizacji zamówienia w związku ze zmianą obciążeń publicznoprawnych wynikających z umów o prace czy umów cywilnoprawnych.

Przedmiotową regulacja wiąże się z kilkoma problemami prawnymi, które powinny być rozwiązane przez zamawiającego już na etapie opracowywania SIWZ. Nie wszystkie powyższe tezy uzasadnień można przyjmować jako „zawsze prawdziwe”. Wydaje się, że dopiero kolejne wyroki KIO pokażą, jakie obostrzenia dla zasad waloryzacji będą uznawane za dopuszczalne i uprawnione.

Co ciekawe – wskazane przesłanki waloryzacji są dość szerokie, a związek przyczynowo skutkowy miedzy przesłanką, a podstawą zmiany wynagrodzenia – bardzo generalny. Przykładowo – rozważając aspekt zmiany stawki VAT z reguły zakłada się, że wywołana nim waloryzacja powinna dotyczy zmiany stawki VAT bezpośrednio dla dostawy lub usługi, która jest przedmiotem danego zamówienia. Takiego ograniczenia jednak nie ma w ustawie. Teoretycznie zatem: dostawa komputerów może mieć niezmienną stawkę VAT przez cały okres umowy, ale zmiana prawa podatkowego może dotknąć np. akcesoria biurowe lub usługi hostingowe - wykorzystywane przez wykonawcę w prowadzonej działalności i mające pośredni wpływ na koszty wykonania danego zamówienia.

Odrębny aspekt to potwierdzenie wpływu zaistniałych obiektywnie zmian na wysokość danego wynagrodzenia. Strony takiej umowy nie funkcjonują bowiem w próżni. Zasadzony mocniej na rynku wykonawca realizuje z reguły jednocześnie kilka zamówień dla różnych zamawiających. W wielu przypadkach nie wejdzie w grę proste przełożenie wzrostu składki ZUS na ilość pracowników – rzadko zdarza się, aby dana osoba w 100 % była zaangażowana w jeden wyłącznie projekt. Zresztą specjaliści i tak nie zarabiają najniższej krajowej. Jakikolwiek automatyzm w tym zakresie nie jest możliwy i można się spodziewać, że przy dużych zamówieniach i dużych wykonawcach takie wnioski o waloryzację będą bardzo kompleksowym opracowaniem, ukazującym mechanizmy prowadzenia przedsiębiorstwa wykonawcy oraz specyfikę jego kosztów. A przez to wymagającym ze strony zamawiającego istotnego nakładu sił i środków w celu ich należytego zweryfikowania. Jeśli wyobrazimy sobie dużego zamawiającego, który dostaje - w jednym momencie - kilkadziesiąt lub kilkaset takich wniosków od wszystkich swoich licznych wykonawców – to generowane z tego tytułu obciążenie służb zamawiającego będzie znaczne.

Ponieważ nowela nie wskazuje, czy przedmiotowy wpływ na wynagrodzenie wykonawcy ma być pośredni, czy bezpośredni, nie można z miejsca odrzucić wniosków wykonawcy, który akcentowałby właśnie ten aspekt pośredniego wzrostu kosztów wykonania zadania. Nie da się zresztą zaprzeczyć, że np. każde zwiększenie składek zdrowotnych lub społecznych, ma pewien wpływ na koszty prowadzenia działalności dla wszystkich wykonawców i wszystkich zamawiających. Poprzez odpowiednią organizację pracy lub optymalizację podatkową pewne obciążenia mogą być mniej dokuczliwe dla przedsiębiorcy. Ale też nie dla każdego. Dopiero przekrojowe spojrzenie na koszty wykonawcy - i to w dłuższej perspektywie czasowej – pozwala racjonalnie potwierdzić realny wpływ konkretnego czynnika na „biznes” danego wykonawcy. Trudno obarczać zamawiających koniecznością sprawdzania tych aspektów, zwłaszcza, że dotyczy to materii, w której najlepiej się orientuje ten konkretny wykonawca, a on zawsze będzie prezentował fakty i dane w sposób dla siebie korzystny. Jest to potencjalne pole do nadużyć ze strony wykonawców.

Można zresztą łatwo wyobrazić sobie wykonawców, którzy powprowadzają określone rozwiązania w zakresie wynagrodzenia swoich pracowników wyłącznie na potrzeby określonych zamówień objętych obligiem waloryzacji. Czy np. wpisanie wprost w umowę zawartą ze specjalistą na okres realizacji projektu, że jego wynagrodzenie stanowi wielokrotność minimalnego wynagrodzenia, kwalifikuje się pod przesłankę 142 ust. 5 pkt 2 w razie zmiany jego wysokości. Wydaje się to jednak pewnym obejściem ratio legis tego przepisu, ale wprost nigdzie literalnie taki zakaz nie został w noweli ujęty. Taki brak doprecyzowania przed ustawodawcę przedmiotowego wpływu może się w przyszłości odbić zamawiającym czkawką. Trudno zaś wymagać od każdego zamawiającego, aby - wobec powyższego orzecznictwa KIO - pozwolił sobie na samodzielne doprecyzowywanie pojęcia „wpływu” w SIWZ, skoro nie uczynił tego legislator.

Rozstrzygnięcia wymaga też dylemat – od jakiej daty powinny mieć zastosowanie zmienione stawki wynagrodzenia wykonawcy. W oparciu o podejście KIO należałoby przyjąć, że wykonawca generalnie nie powinien być stratny na wzroście obciążeń, na które nie ma wpływu. Zatem - bez względu na to kiedy wykonawca zgłosi żądanie waloryzacji i jak długo będzie trwało wykazywanie spełnienia tych przesłanek zamawiającemu - zmiana wynagrodzenia i tak powinna objąć okres od daty np. zwiększenia obciążeń względem ZUS. Ale czy na pewno jest to założenie zasadne? Wydaje się, że ryzyko zauważenia i powołania się na przesłanki waloryzacji powinno w całości obciążać wykonawcę, jeśli to on ma być stroną, która na tej waloryzacji zyskuje. A zatem zgłoszenie wniosku o zmianę wynagrodzenia po upływie np. roku od daty zaistnienia podstawy do waloryzacji, nie powinno być już kłopotem zamawiającego. Czy zakres objęty waloryzacją nie powinien wówczas pomijać okresu, którego dotyczyło zaniechanie wykonawcy? Niektórzy zamawiający wprost wskazują w aktualnych projektach umów do SIWZ, że po upływie określonego terminu od daty wystąpienia przesłanki do waloryzacji, wykonawca traci prawi do powoływania się na nią. Należałoby generalnie postulować dopuszczenie jakiejś formy sankcji za bierność wykonawcy, jako że przy płatnościach miesięcznych potwierdzanych fakturami i umowie wieloletniej, waloryzacja „wsteczna” może być procesem złożonym księgowo i podatkowo. Wprowadzenie cezury czasowej w postaci uwzględniania jako daty wyjściowej do analiz np. daty złożenia przez wykonawcę wniosku o waloryzację wynagrodzenia, wydaje się rozwiązaniem rozsądnym. Przezorny wykonawca składałby wniosek pierwszego dnia, w którym zaszłaby zmiana uprawniająca do waloryzacji wynagrodzenia. Tym bardziej, że można postawić tezę, iż skoro wykonawca nie zgłasza wniosku o waloryzację, to w sposób domyślny potwierdza, że dana zmiana okoliczności nie wpływa na jego wynagrodzenie w konkretnym projekcie. A skorzystanie z waloryzacji to przecież powinno być prawo wykonawcy, a nie obowiązek stron umowy. Z orzeczeń Izby trudno jednak póki co taki postulat wyczytać.

Można by się zastanowić, czy przyjęte przez ustawodawcę rozwiązanie jest najszczęśliwsze z możliwych. Intencja jest zrozumiała i w pewnym zakresie słuszna. Choć można mieć wątpliwości, dlaczego to tylko zamawiający miałby ponosić koszty takich zmian w otoczeniu prawnym. Dlaczego ryzyko takiej zmiany – niezależnej od żadnej ze stron – nie powinno rozkładać się po równo, a zatem w połowie obciążać także wykonawcę. Czy też nie rozsądniejsze (i łatwiejsze w stosowaniu) byłoby wprowadzenie obowiązkowego wzrostu wynagrodzenia o jakiś procent lub uniwersalny wskaźnik, np. inflację? Czy słusznie narzucono ten obowiązek na wszystkie dłuższe umowy, a nie np. tylko te, w których dominuje koszt roboczogodziny jako czynnika cenotwórczego. Czy wieloletnie umowy o dzieło oparte o prace rozwojowe, w których brak jest powtarzalności świadczeń, a które polegają na wdrożeniu od podstaw określonego rozwiązania, także powinno się waloryzować? Czy jednak w pewnych wypadkach nie należałoby pozostać przy zasadach wolnego rynku i przewidywać klasyczny ryczałt. I dopuścić ponownie rozwiązanie, że dany wykonawca jednak godzi się na określone ryzyko zmiany warunków prawnych na przestrzeni lat, ale wlicza je w cenę ofertową. Z drugiej jednak strony można wskazać: skoro w większości zamawiający wydają pieniądze publiczne, a obciążenia fiskalne zasilają kasę publiczną, to w sumie równowaga przepływów zostanie zachowana. To co wykonawca zapłaci do ZUS lub budżetu zostanie mu pośrednio zwrócone przez zamawiającego w ramach obligatoryjnej waloryzacji.

Tak jak przy wszystkich nowych rozwiązaniach pozostaje zatem bacznie obserwować praktykę orzeczniczą. Trudno ocenić, w którym kierunku to zagadnienie się rozwinie. Ciągle jest pewnym novum – patrząc na SIWZy publikowane na stronach internetowych, gdzie często tych klauzul waloryzacyjnych po postu brakuje. Na pewno istotnym bodźcem dla aktywności zamawiających będą kolejne zmiany minimalnego wynagrodzenia lub składek ZUS. Utrudnienia związane z ustaleniem wymiaru waloryzacji mogą skłonić zamawiających do szukania rozwiązania w modyfikowaniu SIWZ dla przyszłych umów i dążeniu do upraszczania lub zawężania tej materii. To zaś niewątpliwie spotka się z niechęcią wykonawców i w konsekwencji przyniesie więcej orzeczeń do omówienia.

Sygn. akt: KIO 346/15, KIO 413/15, KIO 443/15.

Masz podobny problem prawny ?
Skontaktuj się z nami - postaramy się pomóc !

Jak zlecić sprawę lub umówić się na konsultacje - informacje




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikacja komentarza wymaga akceptacji administratora - bez akceptacji komentarz nie będzie widoczny dla innych użytkowników. Dodawanie komentarzy nie wymaga logowania ani podawania jakichkolwiek danych. Aprobowane będą wyłącznie komentarze nawiązujące do tematyki wpisu - uzupełnienia, sprostowania, polemiki, pytania dodatkowe. Odrzucone zostaną wszelkie komentarze naruszające ten wymóg, ale także te stanowiące reklamę, zawierające dane osobowe (nazwisko, adres e-mail), odnośniki, pomówienia lub wulgaryzmy, jak też treści zdublowane lub nic nie wnoszące do dyskusji. Administrator nie jest zobligowany weryfikować komentarzy oczekujących na moderację w żadnym konkretnym terminie, ani też odpowiadać na komentarze. Aprobata komentarza nie oznacza potwierdzenia przez Kancelarię treści objętych komentarzem. Komentarze są publicznie dostępne i mogą być w uzasadnionych przypadkach edytowane lub usuwane przez administratora. Stanowią one wyłącznie wyraz poglądów ich autora, który świadomie i dobrowolnie zdecydował się na zamieszczenie ich w ramach polemiki lub dyskusji na Portalu w celu upublicznienia.
Prawnik z Lublina
radca prawny
ALEKSANDER KUNICKI
`Prawo w praktyce` stanowi część WWW.LUBELSKIEKANCELARIE.PL . Administratorem Portalu jest Lubelskie Kancelarie - Aleksander Kunicki Kancelaria Radcy Prawnego. Wykorzystywanie prezentowanych tu materiałów i treści bez zgody Administratora i autora jest zabronione. Umieszczanie odniesień i zapożyczeń treści jest dozwolone pod warunkiem podania źródła oraz hiperłącza (link bez atrybutu nofollow) do strony źródłowej.

Treści zamieszczane na stronie mają jedynie charakter informacyjny i nie stanowią pomocy (porady) prawnej, nie są również aktualizowane w przypadku zmiany stanu prawnego. Prezentują jedną z dopuszczalnych wersji interpretacji powszechnie obowiązujących przepisów prawa, przedstawioną zazwyczaj w układzie hipotetycznych pytań i odpowiedzi. Wszelkie wątpliwości związane z treścią bloga, w szczególności w związku z samodzielnie prowadzonymi sprawami sądowymi, należy konsultować z adwokatem lub radcą prawnym w ramach odrębnie zlecanej usługi prawnej. Kancelarie i Administrator nie ponoszą odpowiedzialności za jakikolwiek skutek wykorzystania przedmiotowych treści przez inne osoby. Treść pełnej noty prawnej jest dostępna pod tym odnośnikiem.

Blog `Prawo w praktyce` służy informowaniu w przedmiocie specjalizacji, praktyki oraz form usług i pomocy prawnej świadczonych przez prawników powiązanych z www.lubelskiekancelarie.pl.Oferta Kancelarii dotyczy spraw cywilnych (majątkowych, odszkodowań, nieruchomości, umów), spadkowych, rodzinnych, gospodarczych, administracyjnych, karnych. Radca prawny specjalizuje się w obsłudze prawnej firm, prawie kontraktów, konsumenckim oraz procesowym, związanym ze sprawami sądowymi w Lublinie i okolicach.

Powered by WordPress. Enhanced by Google.