Przepisy dopuszczają niekiedy taką sytuację, że w postępowaniu cywilnym za nieobecną stronę działa kurator. Powinien on oczywiście aktywnie dbać o interesy tej strony, w tym przede wszystkim podjąć starania w celu jej odszukania i powiadomienia o sprawie. Ponieważ wymaga to określonej świadomości prawnej, to często kuratorami zostają zawodowi prawnicy, w prostszych sprawach także aplikanci. Co jednak w wypadku, gdy taki kurator, mówiąc delikatnie, dość luźno pochodzi do powierzonych mu obowiązków. Kwestie odszkodowawcze ? A i owszem, ale czasem to nie załatwia problemu. Czy wznowienie wchodzi w grę, skoro okoliczność braku możliwości działania strony była - w przypadku kuratora dla nieobecnego - właśnie główną przyczyną ustanowienia kuratora ?
Myślę, że odpowiedź przecząca byłaby przejawem nadmiernego formalizmu. Dlatego łatwo jest mi się zgodzić z poniższym stanowiskiem SO w Krakowie. Co jednak ciekawsze, przykład ten ukazuje, że - używając wdzięcznego kolokwializmu - mañana kuratora nie powinna być tolerowana przez sąd. Widząc bierność po jego stronie sąd - aby nie narażać się na wznowienie - powinien wymagać określonej aktywności, ewentualnie zmienić kuratora. Taką tezę również należy przyjąć pozytywnie, gdyż kurator jest powoływany w konkretnym celu, a nie jedynie pro forma, aby można było prowadzić i zakończyć dane postępowanie.
Kluczowe jest bowiem to czy ustanowiony kurator należycie wypełni swoje obowiązki tak co do poszukiwania strony jak i jej reprezentacji. Sąd Okręgowy podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w postanowieniu z 14 kwietnia 2016 roku w sprawie IV CSK 412/15 (LEX nr 2044488), gdzie stwierdzono, że „[u]stanowienie kuratora absentis wywołuje ten skutek, że zainteresowany nieobecny ma prawo oczekiwać podejmowania przez niego działań w postępowaniu. Obejmują one: zajmowanie stanowiska co do żądań przeciwnika (wnioskodawcy, innych uczestników), składanie wniosków i oświadczeń, uczestniczenie w rozprawach, podczas których przeprowadzane są dowody i roztrząsane ich wyniki, a także podejmowanie innych właściwych ze względu na stan sprawy działań, w tym wnoszenie w razie potrzeby środków odwoławczych. Z istoty celu ustanowienia kuratora procesowego wynika, że nie jest on tylko wyznaczony dla doręczenia pism sądowych. Ma on podejmować za nieobecnego czynności niezbędne dla obrony jego praw w całym postępowaniu. To zaś jak wypełnia on swe obowiązki wpływa na ocenę, czy prawa strony (uczestnika postępowania nieprocesowego) były należycie chronione. (…) Pozbawienie strony możności obrony należy oceniać przez pryzmat konkretnych okoliczności sprawy i nie należy go wiązać wyłącznie z sytuacją całkowitego wyłączenia strony od udziału w postępowaniu. Sąd powinien badać, czy w następstwie procesowych uchybień nastąpiło na istotnym etapie procesu wyłączenie zasady dyspozycyjności strony i stwierdzić, czy wadliwość ta występowała już do końca postępowania w danej instancji. Trzeba zauważyć, że przesłanką nieważności postępowania jest pozbawienie strony (uczestnika postępowania) możności obrony swych praw, nieistotne jest natomiast czy nastąpiło to z czyjejkolwiek winy oraz przez kogo prawo zostało naruszone (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 1 października 1937 r., C III 509/37. Zb.O. 1938, nr 325).”. Tolerowanie przez sąd bierności kuratora stanowi naruszenie art. 143 k.p.c. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 2 sierpnia 2007 r., V CSK 155/07, niepubl., z dnia 3 marca 1997 r., III CKN 10/96, OSP 1997, Nr 9, poz. 172, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 września 1997 r., II CKU 82/97, Prok. i Pr. 1998, Nr 2, poz. 36).
W niniejszej sprawie na ostateczną ocenę, że doszło do pozbawienia uczestnika możliwości działania w sprawie składa się ciąg i suma czynników. Niewątpliwie ustanowienie kuratora spośród najbliższej rodziny uczestnika dawałoby większe możliwości odnalezienia uczestnika, jakkolwiek ustanowienie kuratora spoza rodziny w żadnym razie nie stanowi o nieważności postępowania ze względu na niemożność obrony praw. Jednak nawet kurator obcy dla strony winien był nawiązać kontakt z rodziną uczestnika. Aktywne działanie kuratora w tym kierunku lub w kierunku składania wniosków dowodowych dawało bowiem szanse ustalenia miejsca pobytu uczestnika, a przede wszystkim dawało możliwości obrony uczestnika przed żądaniami procesowymi wnioskodawczyni. Tymczasem kurator nie złożył żadnego pisma procesowego, ani wniosków dowodowych. W protokole pierwszej rozprawy (24.10.2011, k. 52 akt I Ns 630/10) brak także odnotowania jego stanowiska co do meritum wniosku. Na drugą i ostatnią rozprawę kurator w ogóle nie stawił się. Z zeznań zaprotokołowanych w sprawie objętej skargą o wznowienie nie wynika, aby padły pytania o aktualne miejsce pobytu uczestnika lub o jakiekolwiek dane pozwalające ustalić miejsce jego pobytu, ani o członków najbliższej rodziny, którzy mogliby udzielić takich informacji jak też informacji co do udziału uczestnika w powstaniu i utrzymaniu majątku małżeńskiego. W aktach postępowania brak także danych aby Sąd zobowiązywał kuratora do udzielenia informacji co do zakresu ewentualnego poszukiwania uczestnika i skutków takiego poszukiwania. Aktywność kuratora w tym względzie nie wynika także z zeznań złożonych w toku niniejszego postępowania ze skargi o wznowienie postępowania. Stwierdzić więc trzeba, że kurator zachował bierność w postępowaniu tak w zakresie poszukiwania uczestnika jak i jego reprezentacji. Ograniczenie, na etapie ustanawiania kuratora, czynności wyjaśniających do danych wynikających z akt wcześniejszych postępowań, ustanowienie dla uczestnika kuratora z nim niespokrewnionego i wywieszenie ogłoszenia na tablicy ogłoszeń innej gminy niż gmina ostatniego miejsca zamieszkania uczestnika nie mogło być uznane za nieznaczące w sytuacji, gdy ustanowiony kurator nie podjął w sprawie żadnych czynności poszukiwania uczestnika ani żadnych czynności procesowych. Musiało to skutkować uznaniem w warunkach analizowanej sprawy, że po pierwsze prawa uczestnika w sprawie nie były przez kuratora bronione, a po wtóre z powodu nieobecności nie mógł tego czynić bezpośrednio uczestnik. Wystąpiła więc nieważność postępowania (art. 379 pkt 5 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.), która stanowi podstawę wznowienia postępowania określoną w art. 401 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Stan ten trwał przy tym przez cały czas trwania postępowania objętego skargą o wznowienie. W konsekwencji nie było podstaw do oddalenia skargi. Sąd Rejonowy winien był wznowić postępowanie i ponownie rozpoznać sprawę merytorycznie (art. 412 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.). Skoro jednak tego nie uczynił, to tym samym nie doszło do rozpoznania istoty sprawy. Zachodzi zatem konieczność uchylenia postanowienia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania na zasadzie art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. Przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy przeprowadzi postępowanie dowodowe w oparciu o zaoferowane przez strony dowody i stwierdzi czy zachodzą podstawy dla ustalenia nierównych udziałów w majątku wspólnym, a następnie dokona podziału majątku wspólnego.