Kontynuując wątek tytułowej skargi - instytucji prawnej elastycznej, a przy tym bardzo wymagającej - tym razem prześledzimy wątek czynności prawnej, która nie spodobała się pewnemu syndykowi. A w zasadzie dwóch czynności - najpierw bowiem nieruchomość przeszła w drodze darowizny na jedną osobę, a następnie została zbyta w drodze sprzedaży kolejnemu nabywcy. Jak proceduralnie wygląda formułowanie takiego roszczenia i jakie aspekty stają się tutaj istotne - można przeczytać w poniższym wpisie. Dodatkowo wchodzi tutaj aspekt - nie wyrażony wprost w regulacji instytucji skargi pauliańskiej - zastosowania art. 405. k.c., jako dodatkowego narzędzia, tworzącego komplementarny zestaw przeznaczony dla ochrony wierzyciela.
Z uwagi na zadłużenie w SKOK dłużnicy stali się zobowiązani do zapłaty określonej kwoty. Egzekucja nie była w pełni skuteczna. Okazało się także, że posiadane wcześniej mieszkanie darowali swojej córce. Zostali za to prawomocnie skazani (za popełnienie występku z art. 300 § 2 k.k.), gdyż darowizna została uznana za dokonaną w celu udaremnienia wykonania wcześniejszego orzeczenia sądu. Następnie zaś ta córka sprzedała mieszkanie innej osobie za cenę 100.000 zł. Sprzedająca pozostała jednak w tym mieszkaniu w oparciu o zawartą z nowym właścicielem umowę najmu.
Powód syndyk masy upadłości Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo – Kredytowej (...) we W. (określanej dalej jako (...) lub „upadła”) wniósł o uznanie za bezskuteczną w stosunku do niej umowy darowizny z dnia 2 czerwca 2015 r., zawartej między pozwaną J. D. (1) a P. W. (1) i E. D., której przedmiotem był udział każdego z darczyńców do ½ części we własnościowym spółdzielczym prawie do bliżej wskazanego lokalu mieszkalnego. Powód twierdził, że umowa ta została zdziałana z pokrzywdzeniem upadłej, której przysługuje wierzytelność wobec darczyńców, stwierdzona nakazem zapłaty Sądu Okręgowego w Toruniu z dnia 8 września 2010 r. sygn. akt I Nc 104/10. Ponadto wniósł o zasądzenie od pozwanej na rzecz masy upadłości kwoty 235.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 3 czerwca 2015 r. z uwagi na to, że pozwana w dniu 27 czerwca 2017 r. wyzbyła się uzyskanej korzyści. (...)
W piśmie z dnia 22 sierpnia 2018 r. powód rozszerzył powództwo, domagając się dodatkowo uznania za bezskuteczną w stosunku do masy upadłości umowy sprzedaży przedmiotowego prawa do lokalu spółdzielczego, zawartej w dniu 27 czerwca 2017 r. między pozwaną J. D. (1) a pozwaną W. W. (1), twierdząc, że także ta umowa została zdziałana z pokrzywdzeniem upadłej.
Potwierdzenie przesłanek roszczenia dla pierwszego żądania nie było jeszcze takie trudne, jeśli zważyć, że czynność była nieodpłatna, dotyczyła córki dłużników i w dodatku powód dysponował wyrokiem karnym dotyczącym tej właśnie czynności. Wyzbycie się lokalu nie było dla sądu przeszkodą w uwzględnieniu roszczenia. Dodatkowej analizy wymagało jednak drugie roszczenie, które - mimo transakcji sprzedaży - sąd uznał za świadczenie nieodpłatne.
Dla skuteczności powództwa przeciwko pozwanej J. D. nie miał znaczenia fakt wyzbycia się przez nią na rzecz kolejnej osoby składnika majątkowego, będącego przedmiotem transakcji z dłużnikami działającymi w celu pokrzywdzenia wierzyciela. Powód miał zatem prawo wystąpić z powództwem zarówno przeciwko pozwanej J. D. (osobie trzeciej w rozumieniu art. 527 § 1 k.c.), jak i przeciwko pozwanej W. W. na podstawie art. 531 § 2 k.c., wobec której zostały spełnione przesłanki określone w tym przepisie. Jeszcze przed wniesieniem pozwu zawarła ona z pozwaną J. D. w dniu 27 czerwca 2017 r. umowę sprzedaży własnościowego prawa do przedmiotowego lokalu mieszkalnego za kwotę poniżej realnej wartości tego prawa. Zgodnie z utrwalonym w doktrynie i orzecznictwie poglądem pozwala to uznać, że umowa ta była nieodpłatna w rozumieniu art. 531 § 2 k.c., ponieważ z opinii biegłego wynika, że wartość prawa do tego lokalu wynosiła po zaokrągleniu 207.100 zł, a cena została ustalona jedynie na kwotę 100.000 zł. Sąd Okręgowy aprobował stanowisko biegłego, że na wartość spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu nie mogło mieć wpływu ustanowienie w umowie darowizny z dnia 2 czerwca 2015 r. prawa dożywotniego zamieszkiwania w nim przez E. W., ponieważ zgodnie z art. 908 k.c. dożywocie może być zastrzeżone wyłącznie przez właściciela nieruchomości, a spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu nie jest tożsame z prawem własności, lecz jest to jedynie ograniczone prawo rzeczowe (art. 244 § 1 k.c.). W konsekwencji, mimo że pozwana W. W. zapłaciła pozwanej J. D. cenę w kwocie 100.000 zł, to umowa sprzedaży z dnia 27 czerwca 2017 r. była rozporządzeniem nieodpłatnym w rozumieniu art. 531 § 2 k.c., wobec czego nie ma już obowiązku badania, czy osoba, na rzecz której rozporządzenie nastąpiło (czyli tzw. „osoba czwarta”), wiedziała o okolicznościach uzasadniających uznanie czynności dłużnika za bezskuteczną. W związku z tym spełnione zostały przesłanki skargi pauliańskiej względem pozwanej W. W..
Dodatkowo sąd I instancji pozytywnie podszedł do roszczenia o zapłatę.
Ponadto Sąd Okręgowy uznał za uzasadnione na podstawie art. 405 k.c. roszczenie powoda wobec pozwanej J. D. o zapłatę, ale jedynie częściowo, tj. do kwoty 100.000 zł. Powód, jako wierzyciel, może bowiem domagać się od osoby trzeciej, która rozporządziła uzyskaną korzyścią na rzecz kolejnej (czwartej) osoby, łącznie (w jednym postępowaniu) roszczenia z tytułu skargi pauliańskiej i świadczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Wobec stwierdzenia bezskuteczności umowy darowizny z dnia 2 czerwca 2015 r., należało więc uznać, że pozwana J. D. kosztem powoda uzyskała bez podstawy prawnej korzyść w postaci własnościowego prawa do przedmiotowego lokalu mieszkalnego, a po jego zbyciu na rzecz pozwanej W. W. za kwotę 100.000 zł finalnie pozwana J. D. uzyskała korzyść pieniężną w kwocie 100.000 zł, którą powinna wydać wierzycielowi pauliańskiemu z odsetkami ustawowymi od dnia 27 czerwca 2017 r., czyli od dnia zawarcia ubezskutecznionej umowy sprzedaży.
Pozwana W.W. była w procesie całkowicie bierna, natomiast córka dłużników zaskarżyła wszystko, co się dało. Analizując aspekty sprawy sąd musiał odnieść się do twierdzeń, że zaistniały w obrocie prawnym inne wyroki, gdzie wobec tych samych dłużników także uwzględniono skargę pauliańską.
Wbrew apelującej, przeprowadzenie dowodu z tych dokumentów nie miało jednak istotnego wpływu na treść dokonanych w niniejszej sprawie ustaleń faktycznych. W szczególności z faktu uwzględnienia powództwa ze skargi pauliańskiej przeciwko innej osobie odnośnie do innych składników majątkowych dłużnika P. W. nie można wyprowadzić wniosku, że w rezultacie nie jest spełniona przesłanka pokrzywdzenia powoda jako wierzyciela. Wziąć bowiem trzeba pod uwagę, że z samego wygrania innego procesu ze skargi pauliańskiej, dotyczącego tego samego dłużnika, nie wynika ani to, że powód ma już możliwość zaspokojenia swoich roszczeń, których ochrony domaga się w pozwie wniesionym przeciwko pozwanej J. D., ani to, że dłużnik P. W. jest wypłacalny, co miałoby uzasadniać oddalenie powództwa z art. 527 k.c. przeciwko w/w pozwanej. Podkreślić trzeba, że uwzględnienie powództwa ze skargi pauliańskiej nie powoduje nieważności objętej nią czynności prawnej, lecz jedynie jej bezskuteczność wobec powoda. Oznacza to, że przedmiot takiej czynności nie powraca do majątku dłużnika, lecz nadal wchodzi w skład majątku osoby trzeciej, która musi jednak znosić (łac. pati) prowadzenie egzekucji z tego przedmiotu w celu zaspokojenia cudzego długu. W konsekwencji dopóki na podstawie wyroku wydanego ze skargi pauliańskiej przeciwko innej osobie nie nastąpi rzeczywiste zaspokojenie powoda, dopóty nie można mówić o odpadnięciu przesłanek do uwzględnienia analogicznego powództwa w stosunku do pozwanej J. D.. Jednocześnie oczywiste jest, że w granicach ewentualnego zaspokojenia wierzyciela z innych składników majątkowych wygaśnie także możliwość jego zaspokojenia ze składnika majątkowego, o jaki chodzi w niniejszej sprawie, ponieważ nie może on zostać podwójnie (wielokrotnie) zaspokojony.
Dodatkowo pojawił się zarzut wskazujący, że toczą się postępowania karne dotyczące możliwości popełnienia przez SKOK przestępstwa przy udzielaniu pożyczki, której niespłacenie było zarzewiem wszystkich kolejnych spraw sądowych.
W ślad za tym chybiony był zarzut naruszenia art. 177 § 1 pkt 4 k.p.c., ponieważ niezasadne było domaganie się zawieszenia postępowania w niniejszej sprawie do czasu prawomocnego zakończenia się postępowań karnych w sprawach RP IV Ko 775.2019 Tr Prokuratury (...) w G. i Prokuratury Okręgowej we Włocławku oraz II K 3/19 Sądu Okręgowego w Toruniu, ponieważ ewentualne ustalenie odpowiedzialności karnej dłużników lub innych osób w związku z dokonywaniem czynności prawnych, z których wynika wierzytelność przysługująca powodowi, o jaką chodzi w tej sprawie, nie może skutkować ustaleniem, że w konsekwencji powodowi nie przysługuje ta wierzytelność, mimo że została potwierdzona prawomocnym nakazem zapłaty. Inaczej mówiąc, sam fakt możliwości popełnienia przestępstwa przy udzielaniu przez upadłą pożyczki numer (...) nie stanowi podstawy do zawieszenia postępowania w niniejszej sprawie, ponieważ nie byłoby to równoznaczne z zakwestionowaniem zasadności przysługującego jej roszczenia o zwrot tej pożyczki. Wydany w sprawie karnej wyrok nie miałby więc prejudycjalnego znaczenia dla rozstrzyganej obecnie sprawy. (...)
Jak już wyżej wskazano, w niniejszej sprawie nie mają istotnego znaczenia okoliczności dotyczące samego udzielenia pożyczki, jak i ustanowionych zabezpieczeń. Jak zresztą sama skarżąca podaje, prowadzone postępowanie karne toczy się w celu wyjaśnienia, czy doszło do działań noszących znamiona przestępstw na szkodę (...). Pozwana nie wskazuje zaś, jaki związek i wpływ na wydanie zaskarżonego obecnie rozstrzygnięcia mają wskazane przez nią okoliczności. Co więcej, nawet ewentualnie uznanie umowy pożyczki za nieważną, nie oznaczałoby, że wierzycielowi nie przysługuje względem dłużników roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego na podstawie takiej umowy. Dodać można, że powód dostatecznie wykazał, że posiadane zabezpieczenie pożyczki zostało zrealizowane, natomiast sam fakt zmiany przedmiotu zabezpieczenia nie ma żadnego wpływu na ocenę ważności zawartej umowy pożyczki i prawomocności wydanego nakazu zapłaty.
Zarzuty apelacji dotyczyły również wartości przedmiotowego prawa do lokalu.
Jeśli zaś chodzi o ostatnią ze wskazanych przez pozwaną okoliczność, tj. wartość własnościowego prawa do przedmiotowego lokalu, to decydujące znaczenie ma to, że wbrew jej stanowisku zawarte w umowie darowizny z dnia 2 czerwca 2015 r. postanowienia, dotyczące ustanowienia na rzecz E. W. prawa do dożywotniego zamieszkiwania w darowanym lokalu, nie mogą zostać uznane za obciążenie tego lokalu służebnością osobistą mieszkania, która miałaby wpływ na wartość tego lokalu, a ściślej – powodowałaby obniżenie tej wartości. Wziąć trzeba pod uwagę, że z art. 285 § 1 k.c. i art. 296 k.c. wynika, że służebnością osobistą może zostać obciążone jedynie prawo własności nieruchomości. Nie jest zatem możliwe ustanowienie służebności osobistej na ograniczonym prawie rzeczowym, w szczególności nie można nią obciążyć własnościowego prawa do lokalu spółdzielczego. W konsekwencji bezprzedmiotowe było domaganie się przez pozwaną, aby biegły ustalił wartość tego prawa z uwzględnieniem służebności osobistej mieszkania ustanowionej na rzecz E. W., ponieważ w rzeczywistości takie prawo nie zostało ustanowione, lecz można uznać co najwyżej, że pozwana, jako obdarowana, w sposób obligacyjny zobowiązała się do umożliwienia E. W. dożywotniego zamieszkiwania w darowanym lokalu. Obowiązek ten mógł więc obciążać jedynie pozwaną, ponieważ takie zobowiązanie co do zasady wywoływało skutek tylko między nią a E. W. ( inter partes). Nota bene, istnieją podstawy do uznania, że pozwana zdawała sobie sprawę z ograniczonej (względnej) skuteczności powyższego postanowienia umownego, ponieważ po przeniesieniu własnościowego prawa do spornego lokalu na rzecz pozwanej W. W. dalsze korzystanie przez E. W. z tego lokalu odbywać się miało na podstawie umowy najmu zawartej przez nią z nabywcą tego prawa, a nie na podstawie zobowiązania przyjętego na siebie przez pozwaną J. D. w umowie darowizny.
Nie udało się także pozwanej podważyć założenia o jej wiedzy o kłopotach finansowych rodziców.
W związku z tym Sąd pierwszej instancji trafnie zauważył, że w tej sytuacji nie miało już żadnego znaczenia, czy w stosunku do pozwanej mogłoby mieć na podstawie art. 527 § 3 k.c. zastosowanie domniemanie posiadania przez nią powyższej wiedzy. Niemniej wskazać można, że pozwana nie podważyła skutecznie tego domniemania, tj. nie wykazała, że mimo, iż niewątpliwie jest osobą bliską dłużników (ich córką), to nie wiedziała i mimo zachowania należytej staranności nawet nie mogła wiedzieć o działaniu przez dłużników ze świadomością pokrzywdzenia wierzycieli. Chybione jest więc powoływanie się przez skarżącą na rzekome zaniechanie przez Sąd pierwszej instancji dokonania ustaleń odnośnie do stanu jej wiedzy w czasie dokonywania na jej rzecz darowizny w dniu 2 czerwca 2015 r. na temat sytuacji finansowej i materialnej rodziców oraz możliwości spłaty przez nich istniejącego zadłużenia na rzecz wierzyciela (...).
Za niewystarczające uznać należało twierdzenia pozwanej, że nie miała ona wiedzy o sytuacji materialnej rodziców, ponieważ jej miejsce zamieszkania było wtedy poza granicami Polski, a rodzice nie informowali jej o swojej sytuacji materialnej i o konieczności spłaty kwoty uzyskanej tytułem pożyczki. Z zebranego materiału dowodowego jednoznacznie wynika bowiem, że pozwana J. D. uczestniczyła jako świadek w zajęciu ruchomości E. W., dokonywanych przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Toruniu w dniu 20 maja 2015 r., a więc jeszcze przed dokonaniem przez rodziców darowizny na jej rzecz (zob. protokół z zajęcia ruchomości sporządzony w dniu 20 maja 2015 r. sygn. Km 163/15). Pozwana miała zatem bezpośrednią i osobistą wiedzę o toczącym się postępowaniu egzekucyjnym przeciwko rodzicom oraz o wierzytelności przysługującej (...).
Sąd rozważył też aspekt zasądzonej kwoty pieniężnej.
Nietrafny był też zarzut naruszenia art. 405 k.c. w zw. z art. 531 – 532 k.c. Pozwana błędnie uważa bowiem, że wskutek uwzględnienia skargi pauliańskiej w zakresie dotyczącym czynności dokonanej przez nią z pozwaną W. W., tj. umowy sprzedaży własnościowego prawa do przedmiotowego lokalu, zawartej w dniu 27 czerwca 2017 r., nastąpiło unieważnienie tej umowy powodujące konieczność zwrotu przez nią otrzymanej ceny w kwocie 100.000 zł, a tym samym, że brak jest bezpodstawnego wzbogacenia po jej stronie. W rzeczywistości wyrok uwzględniający skargę pauliańską powoduje jedynie bezskuteczność objętej nią czynności prawnej w stosunku do wierzyciela, będącego powodem, ale między stronami tej umowy zachowuje ona pełną ważność i skuteczność, wobec czego nie może być mowy o jakimkolwiek zwracaniu między nimi otrzymanych świadczeń. Czym innym jest natomiast istnienie obowiązku zwrócenia wierzycielowi na podstawie art. 405 k.c. świadczenia otrzymanego przez pozwaną J. D. od pozwanej W. W. na podstawie umowy sprzedaży z dnia 27 czerwca 2017 r., która wskutek powództwa przeciwko tej drugiej pozwanej została uznana za bezskuteczną wobec powoda, ponieważ zapłata przez pozwaną J. D. kwoty 100.000 zł na rzecz powoda jest konsekwencją otrzymania przez nią ceny za prawo, które powinno – w związku z uznaniem za bezskuteczną wobec powoda także dokonanej na rzecz tej pozwanej umowy darowizny – służyć do zaspokojenia jego wierzytelności, a tym samym uzyskana przez pozwaną cena powinna efektywnie przypaść powodowi, skoro zdołał on podważyć skuteczność umowy darowizny wobec niego.
Na koniec dnia mamy tutaj zatem niezły miszmasz. Kupująca staje się zobowiązana do znoszenia egzekucji z tej nieruchomości. Sprzedająca z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia musi zwrócić 100.000 zł. Mamy tutaj jeden pierwotny dług, ale na skutek powództwa znacząco rozszerza się zakres potencjalnych dłużników i podstawa ich odpowiedzialności. Tyle wysiłku włożyli dłużnicy w uniknięcie egzekucji, a efekt tego wszystkiego okazał się dość opłakany - włączyli do niej pośrednio córkę, jak i jeszcze jedną osobę.
Konstrukcja skargi pauliańskiej jest dość skomplikowana, a jeśli dorzucić tutaj jeszcze art. 405 k.c., to mamy zaiste kumulację tematów. Dodać trzeba przy tym dla porządku, że takie miksowanie tych instytucji bywa krytykowane w doktrynie. Ale w orzecznictwie można znaleźć wyroki akceptujące takie podejście, jak również dopuszczające budowanie w takich wypadkach roszczeń na bazie art. 415 k.c. Warto też nadmienić, że teoretycznie możliwe jest występowanie z roszczeniem z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia względem takiego wtórnego nabywcy, który następnie rozporządził przedmiotem transferu majątkowego. A jeśli osoba trzecia (nabywca) musiała znosić egzekucję wierzycieli zbywcy, to zaspokajając jego długi sama może potem pozwać zbywcę w oparciu o art. 405 k.c. Procesy się wówczas multiplikują w zawrotnym tempie, ale zachodzi między nimi ścisły związek. Przykładowo - wystąpienie od razu do osoby trzeciej (czwartej) z roszczeniem opartym o art. 405 k.c., bez uzyskania ochrony roszczenia ze skargi pauliańskiej (albo jednoczesnego wytoczenia takiego powództwa), grozi oddaleniem powództwa o zapłatę. Pewnie mało który dłużnik ma świadomość tych wszystkich zależności, ale wierzyciele - a zwłaszcza syndycy - taką wiedzą dysponują dużo częściej i przez to chętniej testują te rozwiązania w praktyce.
I Aca 272/20 - Sąd Apelacyjny w Gdańsku