Troszkę to zajęło, ale w końcu na blogu zawitał swoisty epilog do jednego z najpopularniejszych postów: Skuteczna zmiana powództwa (przez pełnomocnika). Nie jest oczywiście niczym zadziwiającym, że różne odrębności orzecznicze występują w poszczególnych apelacjach. Istnieje przecież nawet specjalny tryb na wyjaśnianie takich rozbieżności. Tak to też zafunkcjonowało w sprawie tych nieszczęsnych doręczeń pism zawierających rozszerzenie powództwa.
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego, działając na podstawie art. 60 § 1 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (tekst jedn. Dz. U. z 2016 r., poz. 1254 ze zm.), wniosła o rozstrzygnięcie przez powiększony skład Sądu Najwyższego zagadnienia prawnego, wskazując na występowanie w orzecznictwie Sądu Najwyższego rozbieżności odnoszących się do sposobu doręczania w toku sprawy pism procesowych zawierających przedmiotową zmianę powództwa, polegającą na rozszerzeniu żądania pozwu lub na wystąpieniu z nowym żądaniem obok już zgłoszonego w pozwie (zmiana ilościowa).
Ostateczna konkluzja uchwały jest przy tym jasna i konkretna.
Odpis pisma procesowego zawierającego rozszerzenie powództwa nie podlega doręczeniu na podstawie art. 132 § 1 k.p.c.
I na tym w zasadzie można by skończyć wpis. Ale lepiej się zapamiętuje, gdy pozna się motywy rozstrzygnięcia. Stąd poniżej zamieszczam wyciąg z uzasadnienia uchwały, w którym znalazło się streszczenie obu konkurencyjnych dotąd linii orzeczniczych.
Pierwsza część dotyczy podejścia, które zakłada wysyłanie odpisów takich pism bezpośrednio do pełnomocników.
Za pierwszym poglądem przemawia literalna wykładnia art. 132 § 1 k.p.c., która zgodnie z zasadą exceptiones non sunt extendendae, może prowadzić do wniosku, że nie ma podstaw do rozszerzającej wykładni art. 132 § 1 k.p.c. przez zaliczenie pisma zawierającego zmianę ilościową powództwa do pism podlegających doręczeniu przez sąd. Wyliczenie pism, podlegających doręczeniu oficjalnemu, ma charakter enumeratywny i nie zamieszczenie w nim pisma rozszerzającego powództwo, w sytuacji objęcia tym wyliczeniem pozwu wzajemnego, może prowadzić do wniosku, że jest to świadomy zabieg ustawodawcy. Nie należy utożsamiać pisma procesowego rozszerzającego powództwo z pozwem, albowiem zgodnie z art. 193 § 2 zd. drugie k.p.c. do takiego pisma mają odpowiednie zastosowanie jedynie wymogi dotyczące pozwu (art. 187 k.p.c.), co nie obejmuje sposobu jego doręczania (przez sąd). Ponadto jest ono pismem wnoszonym "w toku sprawy", wiąże się ściśle z toczącym się postępowaniem i nie ma wobec niego charakteru autonomicznego. Nie ma podstaw do podnoszenia argumentu, że doręczenie odpisu pisma procesowego rozszerzającego powództwo przez sąd znajduje podstawę także w tym, że pozew nieopłacony podlega zwrotowi. Stosownie do art. 130 § 2 k.p.c., jeżeli obowiązek uiszczenia lub uzupełnienia opłaty powstał na skutek rozszerzenia lub innej zmiany żądania, z innych przyczyn niż wymienione w § 1, albo po wysłaniu odpisu pisma innym stronom, a w braku takich stron - po wysłaniu zawiadomienia o terminie posiedzenia, przewodniczący wzywa zobowiązanego do uiszczenia należnej opłaty w terminie tygodnia, a jeżeli mieszka on lub ma siedzibę za granicą i nie ma w kraju przedstawiciela - w terminie nie krótszym od miesiąca. W razie bezskutecznego upływu terminu sąd prowadzi sprawę bez wstrzymywania biegu postępowania, a o obowiązku uiszczenia opłaty orzeka w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji, stosując odpowiednio zasady obowiązujące przy zwrocie kosztów procesu.
Drugi pogląd bardziej jednak przemawia do wyobraźni i bardzo dobrze, że to on został przyjęty przez „siódemkę”. Rzeczywiście – otrzymanie takiego pisma w toku sprawy pozostawiało odbiorcę w pewnym rozkroku. Staranność procesowa wymagała przygotowania odpowiedzi i jeszcze wnioskowania do sądu o zgodę na złożenie pisma przygotowawczego. I faktycznie - niekiedy mógł to być całkowicie zbędny trud.
Za poglądem, że odpis pisma procesowego zawierający rozszerzenie powództwa nie podlega doręczeniu na podstawie art. 132 § 1 k.p.c., przemawiają argumenty natury funkcjonalnej (praktycznej) i aksjologicznej. Niezależnie do zasady ciągłości postępowania - pismo zawierające rozszerzenie powództwa pełni rolę pozwu w zakresie rozszerzonego żądania, skoro musi spełniać wymagania formalne pozwu (art. 187 w zw. z art. 193 § 2 k.p.c.). W przypadku doręczeń bezpośrednich - bez kontroli formalnej dokonywanej przez sąd ex ante - pozwany, w wyniku otrzymanie tego pisma, w trosce o własny interes, byłby zmuszony do podjęcia obrony przez rozszerzonym powództwem, chociaż ostatecznie sąd mógłby uznać ex post, że do skutecznego rozszerzenia powództwa nie doszło. Należy podzielić pogląd przyjęty w uchwale z dnia 21 stycznia 2016 r., III CZP 95/15, że bezpośrednim doręczeniom pism procesowych obejmujących rozszerzenie powództwa sprzeciwia się obowiązek kontroli przez sąd dopuszczalności rozszerzenia powództwa. Przepis art. 193 § 3 in fine k.p.c. powinien chronić pozwanego przed koniecznością podjęcia obrony, jeżeli pismo nie spełnia wymagań pozwu, co jest możliwe tylko wtedy, gdy takiej kontroli dokona sąd przed doręczeniem pozwanemu pisma powoda zawierającego zmianę powództwa. Przy doręczeniu bezpośrednim może się okazać, że strony zaczną już toczyć spór w zakresie rozszerzonego powództwa (w szczególności poprzez złożenie odpowiedzi na rozszerzone powództwo zgodnie z art. 207 § 1 k.p.c.) zanim jeszcze sąd rozstrzygnie, czy na skutek rozszerzenia sprawa podlega przekazaniu innemu sądowi (art. 193 § 2 k.p.c.). W orzecznictwie i nauce prawa akcentuje się także, że przy bardzo liberalnym sposobie dokumentowania bezpośrednich doręczeń pism procesowych, przewidzianym w art. 132 § 1 k.p.c. (brak wymogu uzyskania potwierdzenia odbioru przysyłki poleconej), strona powodowa oraz sąd nie mają informacji, czy i kiedy pismo procesowe zawierające zmianę powództwa zostało doręczone zawodowemu pełnomocnikowi pozwanego. Tymczasem od daty doręczenia pisma zależą nie tylko przewidziane w art. 192 k.p.c. skutki zawisłości sprawy w zakresie rozszerzonego powództwa, ale także ewentualne skutki materialnoprawne. Doręczenie za pośrednictwem sądu pozwala w sposób jednoznaczny ustalić datę doręczenia pozwanemu odpisu pisma zawierającego rozszerzenie powództwa - ze względu na wynikający z art. 142 § 1 k.p.c. wymóg pisemnego potwierdzenia ich odbioru, zapewnia sądowi (przewodniczącemu) wpływ na zarządzanie przebiegiem postępowania, sprzyjając jego szybkości i sprawności, gwarantuje pozwanemu prawo do obrony, dając stronom pewność, że rozszerzenie powództwa było skuteczne, a sprawa nie podlega przekazaniu innemu sądowi.