W najbliższym czasie wejdzie w życie nowelizacja ustawy o prawach konsumentów, która nałoży na przedsiębiorców generalny obowiązek dotyczący sposobu załatwiania reklamacji. Z utrzymaniem regulacji szczególnych, które już funkcjonują w przepisach prawa, zmiany dotkną teraz także działających w innych sektorach rynku, gdzie również - adekwatnie do przedmiotu nowelizowanej ustawy - każda reklamacja konsumenta będzie wymagała wnikliwszej uwagi przedsiębiorcy. A przynajmniej dopilnowania terminu jej rozpoznania.
Treść nowej regulacji brzmi następująco :
1. Jeżeli przepisy odrębne nie stanowią inaczej, przedsiębiorca jest obowiązany udzielić odpowiedzi na reklamację konsumenta w terminie 30 dni od dnia jej otrzymania.
2. Jeżeli przedsiębiorca nie udzielił odpowiedzi na reklamację w terminie, o którym mowa w ust. 1, uważa się, że uznał reklamację.
3. Odpowiedź na reklamację przedsiębiorca przekazuje konsumentowi na papierze lub innym trwałym nośniku.
W konsekwencji już nie tylko przewoźnicy, czy dostawcy publicznie dostępnych usług telekomunikacyjnych, będą zobligowani do sprawnego rozpatrywania reklamacji. Przy czym trudno uznać to za całkowitą instytucjonalną nowość np. dla przedsiębiorców zaangażowanych w handel. Podobne co do skutków braku odpowiedzi (a nawet bardziej rygorystyczne w zakresie terminu) przepisy o rękojmi obowiązują w naszym porządku prawnym już od dłuższego czasu .
Jeżeli kupujący będący konsumentem zażądał wymiany rzeczy lub usunięcia wady albo złożył oświadczenie o obniżeniu ceny, określając kwotę, o którą cena ma być obniżona, a sprzedawca nie ustosunkował się do tego żądania w terminie czternastu dni, uważa się, że żądanie to uznał za uzasadnione.