Instytucja bezpodstawnego wzbogacenia jest zazwyczaj ostatnim punktem zaczepienia dla podmiotów, które nie mogą wykazać swojej "straty" na innej podstawie, zwłaszcza w oparciu o zobowiązania umowne. Odróżnić należy ją od odpowiedzialności z tytułu deliktu, choć generalnie w pewnych przypadkach płaszczyzny te mogą na siebie zachodzić. Obok wielu interesujących aspektów, które można rozważać w tym przedmiocie, na potrzeby niniejszego wpisu zadajmy sobie pytanie – co w praktyce oznacza wzbogacenie i czy stan wiedzy wzbogaconego o wzbogaceniu ma znaczenie dla oceny żądania zubożonego ? Czy nienależne świadczenie charakteryzuje się odmiennościami względem bezpodstawnego wzbogacenia? Tych zagadnień dotyka, między innymi, opisywany poniżej wyrok.
Przed łódzki wymiar sprawiedliwości trafiła sprawa o dość „zasupłanej linii fabularnej”. Powód było obowiązany do spłaty alimentów na rzecz pozwanej. Przelał na jej rachunek pewną kwotę. Sprawa alimentów trafiła jednak do komornika, który ściągnął większą kwotę – w tym także równowartość tego, co było objęte przelewem. Powód wystąpił o zwrot tej kwoty.
Cały problem sprowadzał się do tematu skuteczności pierwotnej wpłaty powoda. Umowa rachunku bankowego pozwanej została bowiem wypowiedziana przez bank. Pozwana faktycznie nie korzystała z rachunku, na który powód przelał pieniądze. Rzekomo informowała powoda o nowym rachunku i sądziła, że stary rachunek został zamknięty. Broniła się tym, że nie wypłaciła rzeczonej kwoty, a tym samym nie ma mowy o jest faktycznym wzbogaceniu. Przy czym stan faktyczny był w dużej mierze niejasny, jako że pozwana nie wykazywała większej aktywności dowodowej.
Sąd II instancji rozwinął spostrzeżenia sądu rejonowego. Podniósł, że powód wprawdzie dokonał wpłaty na rachunek pozwanej, co do którego umowa została wypowiedziana, ale: - nadal był to rachunek pozwanej, - rachunek nie był zamknięty w dacie wpłaty (8.11.2012 r.), bo został zamknięty kilkanaście miesięcy później, - na omawianym rachunku utrzymywała się zaległość aż do stycznia 2014 roku. Zgodnie z art. 231 k.p.c. sąd może uznać za ustalone fakty mające istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, jeżeli wniosek taki można wyprowadzić z innych ustalonych faktów. Pomimo wypowiedzenia umowy, rachunek pozwanej nie został zamknięty aż do całkowitej spłaty zadłużenia. Zadłużenie to istniało w dacie dokonania wpłaty przez powoda i było wyższe niż wpłata powoda, utrzymywało się również w okresie późniejszym – aż do stycznia 2014 roku. Z powyższych faktów można wywieść, że wpłata dokonana przez powoda pomniejszyła zobowiązanie pozwanej wobec banku. Ostatecznie także Bank potwierdził, że zaksięgował wpłatę na konto pozwanej.
Ciekawsze są przy tym wywody natury generalnej, dotyczącej tytułowej instytucji. Gdyż, jak można odgadnąć, sąd roszczenie uwzględnił.
W art. 405 k.c. mowa jest o uzyskaniu korzyści majątkowej kosztem innej osoby. W piśmiennictwie i judykaturze prezentowane jest zgodne stanowisko co do tego, że postaci wzbogacenia mogą być różne. Nie jest wymagane, by w każdym przypadku nastąpiło przejście korzyści z majątku zubożonego do majątku wzbogaconego, polegające na tym, że korzyść „ubyła” z majątku zubożonego i „przybyła” w majątku wzbogaconym. Wzbogacenie może polegać na zaoszczędzeniu wydatków. Zmniejszenie długu stanowi korzyść majątkową. W świetle przesłanek z art. 405 k.c. nieuprawnione jest twierdzenie, że wzbogacony musi otrzymać korzyść „do ręki”. Pozwana nie musiała wypłacić spornej kwoty z rachunku, ani nią rozporządzić. Wystarczające było jej zaliczenie przez bank na zadłużenie pozwanej. Powód – z uwagi na tajemnicę bankową – nie mógł uzyskać od (...) SA informacji o sposobie wykorzystania kwoty przez niego wpłaconej. Takiej informacji nie mógł uzyskać również sąd rozstrzygający niniejszą sprawę. Natomiast pozwana – jako strona umowy z bankiem - mogła dowieść swoich twierdzeń o tym, że kwota wpłacona przez powoda nie pomniejszyła jej długu. Trafnie zatem Sąd Rejonowy uznał, że w realiach niniejszej sprawy nastąpiło odwrócenie ciężaru dowodu.
Przepis art. 405 k.c. reguluje instytucję bezpodstawnego wzbogacenia. Postacią bezpodstawnego wzbogacenia (jej szczególnym rodzajem) jest nienależne świadczenie, o którym stanowi art. 410 § 1 k.c. Przepis art. 410 § 2 k.c. wskazuje cztery postacie nienależnego świadczenia, którym odpowiadają kondykcje (condictio) – roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia. Powód powoływał się na condictio ob rem, co zaaprobował Sąd Rejonowy.
Powód dokonał wpłaty na rachunek pozwanej. W niniejszej sprawie mamy więc do czynienia nie z bezpodstawnym wzbogaceniem, o którym stanowi art. 405 k.c., lecz z nienależnym świadczeniem, regulowanym w art. 410 k.c. To zaś ma konsekwencje dla oceny zasadności żądania zwrotu świadczenia. W tym miejscu warto odwołać się do orzecznictwa Sądu Najwyższego. W wyroku z dnia 24 listopada 2011 r. (I CSK 66/11, Lex nr 1133784) Sąd Najwyższy podkreślił, że: „Ogólne przesłanki bezpodstawnego wzbogacenia należy rozumieć specyficznie w przypadku nienależnego świadczenia. Sam fakt spełnienia nienależnego świadczenia uzasadnia roszczenie kondykcyjne. W takim też przypadku nie zachodzi potrzeba badania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło osobę, na rzecz której świadczenie zostało spełnione (accipiensa), jak również czy majątek spełniającego świadczenie (solvensa) uległ zmniejszeniu. Uzyskanie nienależnego świadczenia wypełnia bowiem przesłankę powstania wzbogacenia, a spełnienie tego świadczenia przesłankę zubożenia”. Podobnie wypowiedział się Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z dnia 21 kwietnia 2017 r. (I ACa 957/16, Lex nr 2300210): „Już sam fakt spełnienia nienależnego świadczenia uzasadnia roszczenie o jego zwrot. W takim przypadku nie zachodzi w zasadzie nawet potrzeba badania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło osobę, na rzecz której zostało spełnione oraz czy majątek spełniającego świadczenie uległ zmniejszeniu. Uzyskanie nienależnego świadczenia wypełnia bowiem przesłankę powstania wzbogacenia, a spełnienie tego świadczenia przesłankę zubożenia. Z chwilą spełnienia świadczenia nienależnego powstaje roszczenie kondykcyjne, którego treścią jest obowiązek dokonania czynności faktycznej lub prawnej stanowiącej świadczenie przeciwne do spełnionego”. Innymi słowy: stwierdzenie, że miało miejsce świadczenie nienależne zwalnia sąd z oceny, czy nastąpiło wzbogacenie po stronie pozwanej. Zbędne jest również ustalanie, czy accipiens powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Ustalenie, że otrzymał świadczenie, które aktualnie nie jest należne wystarcza do uwzględnienia powództwa o zwrot tego świadczenia.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, wskazać należy, że skoro na rachunek pozwanej wpłynęła sporna kwota, to jej zwrot nie jest rzeczą pomiędzy powodem a bankiem. Wbrew przekonaniu pozwanej, nawet jeżeli nie skorzystała z tej kwoty, to została zaksięgowana na jej rachunku i to pozwana jest zobowiązana do jej zwrotu.