Przeskocz do treści

Kradzież samochodu z warsztatu

Oddajemy pojazd do naprawy. Oczekujemy dobrze wykonanej usługi. Ale - jak w każdej branży - czasem coś idzie źle i pojawia się spór. Czy to o nieprawidłowo wykonaną robotę, czy to o zamontowanie używanych części w cenie nowych, czy to o wymontowanie "przy okazji" części sprawnych i zastąpienie ich bardziej zużytymi. To kilka tylko przykładów z wokandy. To wszystko ma jednak miejsce wówczas, gdy uda nam się samochód odebrać. Albo chociaż go zobaczyć po naprawie. Niektórzy mają większego pecha - ich samochód po prostu znika. Ukradziony przez nieznanych sprawców. Jak wygląda aspekt odpowiedzialności mechanika w takim przypadku ?

Co do zasady - taka umowa o wykonanie naprawy pojazdu obejmuje w swoich elementach także kontraktowy element przechowania. Auto trzeba zostawić u mechanika. Czasem na pół dnia, czasem na dłużej. Skoro dla wykonania usługi naprawy musimy wydać rzecz usługodawcy, to powinien on sprawować pieczę nad taką rzeczą. Jeśli zawiedzie, to mamy instrumenty prawne do działania. Instytucja przechowania pozwala budować cywilnoprawną odpowiedzialność zakładu. Trzeba jednak to wszystko odpowiednio wykazać i udowodnić. Oto, jak do podobnej sprawy podszedł Sąd Apelacyjny w Warszawie.

(...) kwestia oceny prawnej umowy o oddaniu samochodu do naprawy została w judykaturze przesądzona i nie budzi wątpliwości, że ma ona charakter mieszany i należy do niej stosować przepisy umowy o dzieło i umowy przechowania. Pozwany miał zatem obowiązek starannego przechowania i zabezpieczenia powierzonego mu przedmiotu podlegającego naprawie (tak SN w wyroku z 5 lutego 2002r. II CKN 894/99 LEX Nr 54453). Wskazywał na to już Sąd Okręgowy, trafnie powołując się na uzasadnienie wyżej cytowanego wyroku Sądu Najwyższego z 25 listopada 2004 roku V CK 235/04. W uzasadnieniu tegoż wyroku Sąd Najwyższy wskazał - na co powoływała się strona powodowa oraz Sąd I instancji, a który to pogląd należy uznać za słuszny, że powód, oddając samochód do naprawy, oczekiwał bowiem w równym stopniu na to, że zostanie on naprawiony, jak i - co jest oczywiste - że będzie mógł go odebrać z warsztatu pozwanego. Zakres obowiązków pozwanego wynikał z zawartej przez strony umowy. Pozwany, przyjmując samochód do naprawy, powinien więc dołożyć takiej samej staranności, zarówno wykonując jego naprawę, jak i przechowując w tym czasie ów samochód. Przyjmujący zamówienie zobowiązany jest zatem zobowiązany do naprawienia szkody spowodowanej niezachowaniem należytej staranności (art. 471 k.c. w zw. z art. 472 k.c.). Jeżeli więc nie można mu przypisać zawinionego niedopełnienia obowiązków przechowawcy, to mimo utraty powierzonego do naprawy przedmiotu, nie odpowiada za jego przypadkową utratę. Jednak innej staranności oczekiwać należy od osób, które nie będąc profesjonalistami w zakresie przechowywania samochodów, w związku ze świadczeniem usług w zakresie ich napraw czy remontów przyjmują je przy tej okazji, na ogół na krótki lub wręcz bardzo krótki czas na przechowanie, nie czerpiąc z tego dodatkowego dochodu, a innej od osób, które zajmują się przechowywaniem zawodowo.

Konkludując, stwierdzić należy, że w realiach konkretnej sprawy czynnikiem determinującym odpowiedzialność właściciela warsztatu samochodowego za kradzież powierzonego mu do naprawy pojazdu jest zachowanie należytej staranności, co doprowadza do kolejnego zarzutu sformułowanego przez apelującego, który podniósł, że Sąd Okręgowy naruszył art. 471 k.c. w zw. z art. 355 § 2 k.c. poprzez przyjęcie, że pozwany nie dołożył należytej staranności w zabezpieczeniu samochodu.

Czym zatem zawinił ten konkretny zakład ?

Pozwany przetrzymywał samochód powoda na terenie co prawda ogrodzonym, ale zamkniętym wyłącznie na łatwy do pokonania skobel. Teren nie był dozorowany przez ochronę, ale też należy wskazać, iż pozwany nie zobowiązywał się do takiego dozoru, jednak powinien był należycie zabezpieczyć kluczyki, tak jak zrobiłby to właściciel samochodu. Kluczyki do samochodu - choć przetrzymywane w przeznaczonej do tego skrzynce - nie były należycie zabezpieczone, gdyż klucz do owej skrzynki znajdował się w niezabezpieczonej szafce na narzędzia. Do warsztatu mogły mieć wstęp osoby obce w czasie, gdy nie było tam pracowników, bowiem po ich wyjściu z pracy wejście do warsztatu ze stacji diagnostycznej było otwarte. Nie można zatem wykluczyć, że ktoś wszedł przez stację diagnostyczną i wziął kluczyki od auta, a szybę wybito w celu zmylenia tropów. Ponadto - nawet jeśli faktycznie otwarto drzwi przez wybitą szybę, to do kradzieży doszło prawdopodobnie po wyjściu z pracy pracowników pozwanego, a przed włączeniem alarmu przez pracowników stacji diagnostycznej, skoro alarm nie zadziałał, choć rano okazało się, że był włączony (co wynika z akt dochodzenia), a to oznacza, iż warsztat w tym okresie nie posiadał należytego zabezpieczenia przez włamaniem. W ocenie Sądu Apelacyjnego taki sposób przechowywania samochodu znacznej wartości nie zapewniał w żaden sposób jego ochrony, tym samym stwierdzić należy, że pozwany nie dołożył należytej staranności w ramach prowadzonej przez siebie profesjonalnej działalności gospodarczej odnośnie do naprawy pojazdów samochodowych, co skrystalizowało przesłankę jego odpowiedzialności za kradzież pozostawionego mu do naprawy samochodu wraz z nowo nabytymi częściami zamiennymi, o czym orzekł Sąd Okręgowy, uwzględniając w przeważającej mierze powództwo.

Jedyny "pozytywny" aspekt takiego zdarzenia, to jego kwalifikacja jako czyn zabroniony. Pozwala to wspomóc się w procesie cywilnym także efektami pracy organów ścigania - w zakresie ustalania przebiegu zdarzenia. Mamy protokoły przesłuchania pracowników zakładu, ustalenia śledczych. Pozwala to właściwie konstruować pozew. Utrudnia także późniejszą zmianę zeznań przez te osoby w procesie cywilnym.

W niniejszej sprawie bardziej złożony był też aspekt odszkodowania, jako że właściciel auta sprowadził go w celu zbycia. Po to także realizował naprawy - finansowane częściowo przez niedoszłego kupca, z którym już wcześniej zawarł umowę przedwstępną. Jego własna szkoda obejmowała zatem także naprawienie szkody, do którego był zmuszony na skutek niewykonania umowy przedwstępnej.

Masz podobny problem prawny ?
Skontaktuj się z nami - postaramy się pomóc !

Jak zlecić sprawę lub umówić się na konsultacje - informacje




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikacja komentarza wymaga akceptacji administratora - bez akceptacji komentarz nie będzie widoczny dla innych użytkowników. Dodawanie komentarzy nie wymaga logowania ani podawania jakichkolwiek danych. Aprobowane będą wyłącznie komentarze nawiązujące do tematyki wpisu - uzupełnienia, sprostowania, polemiki, pytania dodatkowe. Odrzucone zostaną wszelkie komentarze naruszające ten wymóg, ale także te stanowiące reklamę, zawierające dane osobowe (nazwisko, adres e-mail), odnośniki, pomówienia lub wulgaryzmy, jak też treści zdublowane lub nic nie wnoszące do dyskusji. Administrator nie jest zobligowany weryfikować komentarzy oczekujących na moderację w żadnym konkretnym terminie, ani też odpowiadać na komentarze. Aprobata komentarza nie oznacza potwierdzenia przez Kancelarię treści objętych komentarzem. Komentarze są publicznie dostępne i mogą być w uzasadnionych przypadkach edytowane lub usuwane przez administratora. Stanowią one wyłącznie wyraz poglądów ich autora, który świadomie i dobrowolnie zdecydował się na zamieszczenie ich w ramach polemiki lub dyskusji na Portalu w celu upublicznienia.
Prawnik z Lublina
radca prawny
ALEKSANDER KUNICKI
`Prawo w praktyce` stanowi część WWW.LUBELSKIEKANCELARIE.PL . Administratorem Portalu jest Lubelskie Kancelarie - Aleksander Kunicki Kancelaria Radcy Prawnego. Wykorzystywanie prezentowanych tu materiałów i treści bez zgody Administratora i autora jest zabronione. Umieszczanie odniesień i zapożyczeń treści jest dozwolone pod warunkiem podania źródła oraz hiperłącza (link bez atrybutu nofollow) do strony źródłowej.

Treści zamieszczane na stronie mają jedynie charakter informacyjny i nie stanowią pomocy (porady) prawnej, nie są również aktualizowane w przypadku zmiany stanu prawnego. Prezentują jedną z dopuszczalnych wersji interpretacji powszechnie obowiązujących przepisów prawa, przedstawioną zazwyczaj w układzie hipotetycznych pytań i odpowiedzi. Wszelkie wątpliwości związane z treścią bloga, w szczególności w związku z samodzielnie prowadzonymi sprawami sądowymi, należy konsultować z adwokatem lub radcą prawnym w ramach odrębnie zlecanej usługi prawnej. Kancelarie i Administrator nie ponoszą odpowiedzialności za jakikolwiek skutek wykorzystania przedmiotowych treści przez inne osoby. Treść pełnej noty prawnej jest dostępna pod tym odnośnikiem.

Blog `Prawo w praktyce` służy informowaniu w przedmiocie specjalizacji, praktyki oraz form usług i pomocy prawnej świadczonych przez prawników powiązanych z www.lubelskiekancelarie.pl.Oferta Kancelarii dotyczy spraw cywilnych (majątkowych, odszkodowań, nieruchomości, umów), spadkowych, rodzinnych, gospodarczych, administracyjnych, karnych. Radca prawny specjalizuje się w obsłudze prawnej firm, prawie kontraktów, konsumenckim oraz procesowym, związanym ze sprawami sądowymi w Lublinie i okolicach.

Powered by WordPress. Enhanced by Google.