Przeskocz do treści

Kiedy można pozwać sąd

Tytuł to oczywiście skrót myślowy. W typowej sprawie cywilnej (pomijamy odrębności prawa pracy) za "szkodę sądową" pozywa się Skarb Państwa. Jest to wyraz generalnej zasady odpowiedzialności państwa za wykonywanie władzy publicznej, w tym także władzy sądowniczej. Cała procedura pozwalająca na uzyskanie takiego odszkodowania jest dość złożona, a - przy prawomocnych orzeczeniach - istotną rolę gra w tym mechanizmie instytucja skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Ale to nie wyczerpuje tematu, bo problem może nie tkwić w samej (trwałej) prawomocności. Na przykład - gdy w oparciu o źle doręczony spółce nakaz zapłaty powód przeprowadzi egzekucję, nakaz zostanie co prawda obalony, ale przelanych przez komornika środków nie da się potem odzyskać.

Jedna z takich spraw była przedmiotem analizy Sądu Apelacyjnego w Szczecinie. W istocie okoliczności sprawy były dość banalne. Wniesiono pozew przeciwko spółce przywołując jej historyczne dane. Tylko że dwa tygodnie wcześniej spółka formalnie zmieniła nazwę i siedzibę (zmiany zarejestrowano). Co ciekawe: W pozwie tym dane powódki było podane według stanu sprzed wskazanej wyżej zmiany, natomiast do pozwu został dołączony aktualny odpis z KRS, z którego powyższe zmienione dane wynikały, przy czym dokument ten nie został wymieniony w liście załączników. Sąd wydał nakaz zapłaty i wysłał go na adres starej siedziby spółki. Przesyłka była awizowana, ostatecznie nie została podjęta. Nakaz został uznany za skutecznie doręczony, a tytuł zaopatrzono w klauzulę wykonalności. Do akcji wkroczył komornik.

I teraz robi się ciekawie, bo reakcja spółki - jej niezwłoczność i adekwatność - będzie potem (przeszło 5 lat później) główną osią obrony Skarbu Państwa.

Pismem z dnia 15 maja 2013 r. [[doręczonym 31 maja - A.K.]] Komornik Sądowy przy Sądzie Rejonowym Szczecin – Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie zawiadomił powódkę o wszczęciu egzekucji w sprawie o sygn. akt Km 664/13 jak również o zajęciu rachunku bankowego i zakazie wypłat. (...) W ramach postępowania egzekucyjnego i zajęć rachunków bankowych powódki Komornik Sądowy pobrał z nich łącznie kwotę 1.218.424,59 zł. Pierwsze zajęcie rachunku powódki miało miejsce w dniu 29 maja 2013 r. Z uwagi na okoliczność, że łączna kwota pobrań przenosiła określoną przez komornika wysokość należności głównej, kosztów i opłat, po interwencji powódki komornik zwrócił łącznie 622.123,53 zł. Pozostała pobrana od powódki kwota 596.301,06 zł została przez komornika w większości przekazana na rachunek bankowy wskazany przez (...) sp. z o. o. w S., a w pozostałej części przeznaczona na pokrycie kosztów postępowania egzekucyjnego.

Sąd Okręgowy ustalił również, że w dniu 5 czerwca 2013 r. powódka złożyła skargę na postanowienie referendarza sądowego w przedmiocie nadania nakazowi zapłaty klauzuli wykonalności zajmując dalsze stanowisko w tej kwestii w pismach z dnia 7 i 17 czerwca 2013 roku. Postanowieniem Sądu, który wydał wskazany wyżej nakaz zapłaty, z dnia 6 czerwca 2013 r. postępowanie egzekucyjne zostało wstrzymane. Postanowienie to zostało powódce doręczone w dniu 7 czerwca 2013 r. wraz z nakazem zapłaty i odpisem pozwu. W dniu 21 czerwca 2013 r. powódka wniosła sprzeciw od wymienionego nakazu zapłaty. Na skutek skargi na wzmiankowane orzeczenie referendarza w sprawie klauzuli wykonalności wniosek o nadanie tej klauzuli został oddalony postanowieniem z dnia 26 czerwca 2013 roku. Z kolei postanowienie z dnia 27 czerwca 2013 r. tego samego Sądu sprawa została przekazana Sądowi Okręgowemu w Toruniu jako właściwemu miejscowo. Po rozpoznaniu przez tamten Sąd sprawy z pozwu (...) sp. z o. o. w S. przeciwko powódce, w której wcześniej wydany został nakaz zapłaty wskazany wyżej, powództwo zostało oddalone wyrokiem z dnia 8 października 2013 roku. Wyrok ten uprawomocnił się w dniu 30 października 2013 roku.

Co do dalszych czynności powódki Sąd I instancji ustalił, że powódka wniosła w dniu 1 lipca 2013 roku pozew przeciwko (...) sp. z o. o. w S., domagając się zwrotu bezpodstawnie pobranej od niej kwoty 596.301,06 zł oraz zabezpieczenia ww. roszczenia. Postanowieniem z dnia 8 lipca 2013 r. udzielono żądanego zabezpieczenia, toteż w dniu 9 lipca 2013 roku powódka złożyła wniosek do Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Bydgoszczy J. G. o wykonanie tego postanowienia. Postępowanie zabezpieczające okazało się bezskuteczne, co zostało stwierdzone postanowieniem z dnia 15 lipca 2013 roku. Powództwo zostało uwzględnione nakazem zapłaty z dnia 26 lipca 2013 roku. Powódka wszczęła postępowanie egzekucyjne na podstawie nakazu zapłaty z dnia 26 lipca 2013 r. jednak okazało się ono bezskuteczne. W sprawie tej powódka poniosła koszty: opłatę od pozwu w kwocie 7.454 zł, 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, 8.928,80 zł tytułem kosztów obsługi prawnej, 11.927 zł tytułem opłaty od wniosku o wykonanie udzielonego zabezpieczenia, 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w sprawie o wykonanie udzielonego zabezpieczenia, 50 zł zaliczki na wydatki w sprawie z wniosku o wykonanie udzielonego zabezpieczenia, 17 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa złożonego wraz z wnioskiem o wszczęcie egzekucji oraz koszty postępowania egzekucyjnego 215,76 zł. Postanowieniem z dnia 26 lutego 2014 r. Sąd Okręgowy w Toruniu przyznał powódce koszty postępowania zabezpieczającego.

Czyli, można by rzec, w zasadzie typowa sprawa z nakazem zapłaty wysłanym na zły adres. Powództwo było jednak bezzasadne i spółka je zwalczyła. Tylko że wcześniej komornik pobrał od niej pół miliona złotych. Pieniądze wyparowały z rachunków podmiotu, który ten nieszczęsny nakaz zapłaty pozyskał. Mamy zatem tutaj na scenie : zubożałą spółkę, zadowolonego i sprytnego wierzyciela oraz skutecznego (i też zapewne zadowolonego z opłaty egzekucyjnej od takiej kwoty) komornika. I sąd, który doręczył nakaz na stary adres. A że spółka miała skutecznych prawników, to wszyscy teraz możemy czegoś się z tego przypadku nauczyć.

Mieliśmy odłożyć aspekty proceduralne na bok, ale - skoro na blog zagląda spora grupa kolegów po fachu - warto mimo wszystko zaakcentować pewne sprawy. A dokładniej - relację pomiędzy art. 417 k.c. a 417[1] k.c. Pierwszy przepis stanowi : "Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa.", zaś drugi - w ustępie dotyczącym sądów : Jeżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie prawomocnego orzeczenia lub ostatecznej decyzji, jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu ich niezgodności z prawem, chyba że przepisy odrębne stanowią inaczej. Odnosi się to również do wypadku, gdy prawomocne orzeczenie lub ostateczna decyzja zostały wydane na podstawie aktu normatywnego niezgodnego z Konstytucją, ratyfikowaną umową międzynarodową lub ustawą." No to poczytajmy, jak do tego podszedł sąd I instancji w tej sprawie.

Sąd Okręgowy przywołał art. 417 k.c.. i stwierdził, że do oceny dochodzonego przez powódkę roszczenia ma zastosowanie ten przepis, a nie oraz art. 417 ( 1) § 2 k.c. regulujący odpowiedzialność deliktową Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną między innymi przez wydanie prawomocnego orzeczenia sądowego. Wskazał, że źródłem odpowiedzialności pozwanego jest wydanie nieprawomocnego nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 21 stycznia 2013 r. przez Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy w sprawie o sygn. akt VIII GNc 495/12, a w związku z tym co do zasady nie wchodzą w tej sprawie w rachubę szczególne przesłanki tej odpowiedzialności przewidziane w art. 417 ( 1) k.c., zwłaszcza wymóg uzyskania w odrębnym postępowaniu orzeczenia stwierdzającego niezgodność powyższego postanowienia z prawem.

Sąd I instancji zauważył, że nie każde orzeczenie uchylone w toku instancji może być uznane za niezgodne z prawem (w dziedzinie prawa cywilnego za bezprawne) i tym samym rodzące odpowiedzialność odszkodowawczą. Wskazał, że kategoria „bezprawności judykacyjnej" z art. 417 1 § 2 k.c. jest niewątpliwie węższa od bezprawności z art. 417 § 1 k.c., która obejmuje każdą obiektywną sprzeczność działania bądź zaniechania władzy publicznej z przepisami prawa. W tym kontekście jedynie posiłkowo wziąć można pod uwagę okoliczności wpływające na odpowiedzialność deliktową Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną wskutek wydania prawomocnego orzeczenia niezgodnego z prawem, przyjmując, że przesłanką tej odpowiedzialności jest obiektywna niezgodność orzeczenia z prawem materialnym, regulującym treść stosunku prawnego między stronami, stanowiącego przedmiot tego orzeczenia. Sąd Okręgowy stwierdził, że zasady odpowiedzialności na podstawie art. 417 1 § 2 k.c. oraz powiązanego z nim art. 424 1 k.p.c. nie mogą zostać bezpośrednio przyjęte w niniejszej sprawie, gdyż przepisy te nie mają w niej zastosowania, niemniej uznał, że powinny one zostać odpowiednio uwzględnione przy ocenie przesłanek odpowiedzialności deliktowej Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną wskutek wydania nieprawomocnego orzeczenia w oparciu o przepis art. 417 § 1 k.c. Przemawia za tym zbliżony charakter takiej odpowiedzialności, wobec czego jej podstawy i zakres generalnie nie powinny być surowsze niż odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną w wyniku wydania prawomocnego orzeczenia. Zdaniem tego Sądu nie ma uzasadnionych podstaw do takiej wykładni art. 417 § 1 k.c., która łączyłaby odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną w wyniku niezgodnego z prawem zachowania lub zaniechania jedynie do wypadków, w których niezgodność z prawem ma charakter rażący.

Rozstrzygając, czy kwestionowane przez powódkę orzeczenie w postaci nakazu zapłaty wydane zostało z naruszeniem prawa oraz czy naruszenie to można uznać za istotne Sąd Okręgowy stwierdził, że analiza zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego, w szczególności dokumentów w aktach postępowania oraz ich ocena prawna pozwala na odpowiedź twierdzącą. Jego zdaniem przesądził to sąd odwoławczy wydając w niniejszej sprawie wyrok o charakterze kasatoryjnym. Wskazał, że zgodnie z art. 133 § 2a k.p.c. pisma procesowe dla przedsiębiorców i wspólników spółek handlowych, wpisanych do rejestru sądowego albo Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG), doręcza się na adres udostępniany w rejestrze albo CEIDG, chyba że strona wskazała inny adres dla doręczeń. Jeżeli ostatni udostępniony adres został wykreślony jako niezgodny z rzeczywistym stanem rzeczy i nie zgłoszono wniosku o wpis nowego adresu, który podlegałby udostępnieniu, adres wykreślony jest uważany za adres udostępniony w rejestrze albo CEIDG. Obowiązek oznaczenia miejsca zamieszkania lub siedziby stron będących przedsiębiorcami wpisanymi do rejestru sądowego oznacza powinność wskazania adresu podanego w rejestrze. Jedynie sam przedsiębiorca ma prawo podać inny adres dla doręczeń. Jeśli tego nie uczyni, to nakaz płynący z art. 133 § 2a k.p.c. odnośnie do doręczania pod adresem podanym w rejestrze obliguje sąd do przestrzegania takiego sposobu doręczania. Jak stwierdził Sąd I instancji sąd wydający nakaz zapłaty z dnia 21 stycznia 2013 roku doręczył ten nakaz na adres wskazany w pozwie i jakkolwiek sąd ten nie miał obowiązku weryfikacji prawidłowości wskazanego adresu na etapie formalnego badania pozwu to taka powinność istniała, wobec brzmienia art. 133 § 2a k.p.c., w momencie doręczenia nakazania zapłaty. W dniu 17 maja 2012 r. uległy zmianie dane powodowej spółki, tj. jej siedziba i adres, a stosowne dane ujawnione zostały w rejestrze przedsiębiorców, toteż sąd powinien dokonać doręczenia nakazu zapłaty kierując go na adres (...) sp. z o. o. z siedzibą w C., (...), (...)-(...) C., czego nie uczynił. Nie zbadał też i nie wyjaśnił czy korespondencja sądowa kierowana jest na prawidłowy adres. Zdaniem Sądu I instancji nie ulega wątpliwości, że sposób doręczania przesyłki zawierającej nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym był wadliwy, doszło więc do naruszenia art. 133 § 2a k.p.c., czyli przepisu jednoznacznego i nie budzącego wątpliwości w zakresie jego interpretacji. Nieprawidłowość ta miała konsekwencje w dalszych czynnościach sądu, doszło bowiem do uprawomocnienia nakazu zapłaty i nadaniu mu klauzuli wykonalności, co następnie umożliwiło wszczęcie postępowania egzekucyjnego. Zaistniała więc bezprawność judykacyjna aktualizująca odpowiedzialność odszkodowawczą.

Skoro zatem nie było prawomocnego rozstrzygnięcia (czasowo i wadliwie uznany za prawomocny nakaz zapłaty stracił wszak swoją moc), to odpada ścieżka skargi i działamy na zasadach ogólnych - w oparciu o art. 417 k.c.

Jak bronił się Skarb Państwa, pismami radców swojej Prokuratorii ? Po pierwsze - podważano związek przyczynowo skutkowy. Że w zasadzie to wina leży po stronie tamtego powoda i gdyby nie złożył pozwu to nie byłoby całej sprawy. Sąd jednak odrzucił te argumenty i przekonywał, że samo złożenie powództwa nie jest tutaj naganne i gdyby nakaz trafił na dobry adres, to przecież historia potoczyłaby się inaczej. Drugi zarzut linii obrony Skarbu Państwa: przyczynienie, w postaci oznaczonych zaniechań. Atakowano zarówno niewykorzystanie przez spółkę wszystkich dostępnych środków w toku egzekucji przeciwko spółce, jak i tej późniejszej - prowadzonej przez spółkę o zwrot pobranych środków. Co istotne, sąd odrzucił argument, że spółka nie spróbowała w trybie art. 299 k.s.h. ścigać za długi członków zarządu podmiotu, który uzyskał od niej świadczenie. Przyjął, że wymaganie od spółki zaangażowanie się w kolejny wieloletni proces, bez widocznych szans na powodzenie egzekucji względem osób fizycznych, to już za wiele.

Przy rozpoznawaniu apelacji główne zainteresowanie sądu skupiło się na zarzutach podkreślających, że spółka mogła zadziałać szybciej. Sąd prześledził zatem, uwzględniając poszczególne dni, jak zachowała lub powinna zachować się spółka.

Powódce nie można przypisać zwłoki w dokonaniu poszczególnych czynności po uzyskaniu wiedzy o komorniczym zajęciu jej rachunków bankowych, ani nieprawidłowego doboru podejmowanych środków. Co prawda czynności te mogły zostać dokonane wcześniej, jednakże w okolicznościach niniejszej sprawy nie można było od powódki tego wcześniejszego dokonania wymagać. Apelujący nie dostrzega zasadniczej kwestii przy ocenie powołanych przez siebie okoliczności, a mianowicie braku wiedzy powódki o jakichkolwiek okolicznościach powstania tytułu, na podstawie którego prowadzona była egzekucja komornicza, w której doszło do zajęcia rachunków powódki, a więc ani treści żądania potwierdzonego tytułem egzekucyjnym w postaci nakazu zapłaty z dnia z dnia 21 stycznia 2013 roku, w sprawie VIII GNc 495/12, ani podstaw jego dochodzenia. Co więcej, nie można przyjąć, że powódka miała pełną możliwość tą wiedzę uzyskać wcześniej, niż faktycznie miało to miejsce.

Wprawdzie więc z niekwestionowanych ustaleń faktycznych wynika, że w dniu 29 maja 2013 roku doszło do pierwszego zajęcia jednego z rachunków bankowych powódki, a więc powódka mogła stwierdzić to zajęcie, co zostało potwierdzone pismem podpisanym przez prokurenta powódki, datowanym na dzień 29 maja 2013 roku (k. 45 akt KM 664/13), jednakże nie można przyjąć, że w tym dniu powódce były wiadome jakiekolwiek podstawy zajęcia, w tym dane wnioskodawcy czynności komorniczych oraz w oparciu o jaki tytuł zajęcie to miało miejsce. W dniu 31 maja 2013 roku (piątek) powódka otrzymała od komornika S. S. przy Sądzie Rejonowym Szczecin Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie (podpisane przez asesora komorniczego M. J.) zawiadomienia o prowadzeniu egzekucji i zajęciach rachunków bankowych, natomiast powódka nie otrzymała wydanego przeciwko niej tytułu egzekucyjnego.

Oczywistym jest, że podjęcie czynności procesowych w postaci złożenia wniosku o zabezpieczenie, jak i zażalenia na postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności wymagało znajomości materiału procesowego znajdującego się w aktach sprawy oraz jego analizy. Zdaniem Sądu Apelacyjnego samo uzyskanie wiedzy o osobie wierzyciela w postępowaniu egzekucyjnym KM 664/13 oraz o dacie i sygnaturze akt nakazu zapłaty stanowiącym tytuł egzekucyjny, nie był wystarczające by skutecznie przedsiębrać czynności mogące doprowadzić w szybkim czasie do wstrzymania dalszych czynności egzekucyjnych w ramach prowadzonego postępowania komorniczego.

Jak już była mowa, pierwsze dane o wierzycielu i tytule egzekucyjnym powódka uzyskała w dniu 31 maja 2013 roku w piątek. Data ta przypadała bezpośrednio po dniu wolnym od pracy (święto Bożego Ciała), z którym w praktyce wiąże się ograniczenie aktywności pracowniczej lub zawodowej licznych osób (tzw. długi weekend), a przy tym posiadane dane nie pozwalały na uzyskanie chociażby natychmiastowej pomocy prawnej. Trzeba też zauważyć, że siedziba powodowej spółki mieści się w znacznej odległości od Sądu Okręgowego w Szczecinie, w którym znajdowały się akta sprawy VIII GNc 495/12, nie można więc było oczekiwać zapoznania się z tymi aktami jeszcze tego samego dnia. Powódka nie wiedziała więc ani tego, jakie roszczenie i w oparciu o jaką podstawę było wobec niej żądane w wymienionym postępowaniu, ani tego, czy nakaz zapłaty w tamtej sprawie został wysłany na właściwy adres. W szczególności brak wiedzy w drugiej z wymienionych kwestii uniemożliwiał – wbrew twierdzeniu skarżącego – złożenie w dniu 31 maja 2013 roku uargumentowanego zażalenia na postanowienie o nadaniu temu nakazowi klauzuli wykonalności, ani jakiegokolwiek skutecznego wniosku pozwalającego na zahamowanie czynności egzekucyjnych. Trzeba od razu dodać, że niczego nie zmienia w tej ocenie wiedza powódki o zajęciach jej wierzytelności w innych postępowaniach egzekucyjnych prowadzonych z wniosku spółki (...), bowiem reakcje powódki na tamte czynności były skuteczne i nie doszło do ograniczenia jej aktywów.

Nie można też zgodzić się ze skarżącym, że powódka mogła w dniu 31 maja 2013 roku wystąpić do komornika o wstrzymanie czynności egzekucyjnych do czasu wyjaśnienia sprawy. Pozwany nie wskazał żadnej podstawy prawnej, która uzasadniałaby jego twierdzenie, a niezależnie od tego nawet nie uprawdopodobnił, że taki wniosek byłby skuteczny. Zgodnie z art. 822 k.p.c. komornik wstrzyma się z dokonaniem czynności, jeżeli przed jej rozpoczęciem dłużnik złoży niebudzący wątpliwości dowód na piśmie, że obowiązku swojego dopełnił albo że wierzyciel udzielił mu zwłoki. Oczywiste jest, że taka sytuacja nie miała miejsca w niniejszej sprawie.

Mając na uwadze uwarunkowania, w jakich znalazła się powódka, wpływ jej wniosku sporządzonego w T. o zabezpieczenie poprzez między innymi zawieszenie postępowania egzekucyjnego, do Sądu Okręgowego w Szczecinie w dniu 5 czerwca 2013 roku, zaprzecza zarzutowi pozwanego, że działanie powódki było spóźnione. Nie można też zgodzić się ze skarżącym, że powódka dysponowała w dniu 31 maja 2013 roku wystarczającymi danymi do skutecznego wystąpienia z takim wnioskiem.

Skarżący w apelacji zdaje się twierdzić, że gdyby powódka wystąpiła w dniu 31 maja 2013 roku z takim pismem, jakie złożyła w dniu 5 czerwca 2013 roku, to do powstania szkody by nie doszło. Abstrahując od tego, że – jak już była mowa – od powódki nie można było tego wymagać (poza wskazanymi okolicznościami, nie jest wiadome, o jakiej godzinie tego dnia powódka otrzymała wiedzę o danych tytułu egzekucyjnego, na podstawie którego prowadzona była egzekucja), w apelacji nie przedstawiono żadnych twierdzeń w sprawie dat dokonania czynności pobrania z rachunku powódki kwot odpowiadających zasądzeniu nakazem zapłaty w sprawie VIII GNc 495/12.

Trzeba zauważyć, że nawet gdyby przyjąć, że powódka mogła złożyć wniosek o treści jak wniosku złożonego w dniu 5 czerwca 2013 roku, i to bezpośrednio w Sądzie Okręgowym w Szczecinie (pozwany nie wykazał, że taka sytuacja była w ogóle możliwa), wydanie postanowienia o wstrzymaniu wykonania postanowienia o nadaniu klauzuli wykonalności, a więc takiego, jakie zostało wydane przez Sąd Okręgowy w S. w dniu 6 czerwca 2013 roku, mogłoby nastąpić najwcześniej w dniu 3 czerwca 2013 roku. Nie ma w świetle twierdzeń powódki podstaw do przyjęcia, że do tego dnia nie doszło do wypłaty środków z rachunków powódki na rzecz spółki (...). Z pisma powódki w sprawie VIII GNc 495/12 z dnia 5 czerwca 2013 roku wynika, że nastąpiło już pobranie przez komornika z jej rachunku kwot 448.280,27 złotych w dniu 31 maja 2013 roku i 141.185,55 złotych w dniu 3 czerwca 2013 roku, nie można więc przyjąć, że nawet przedsięwzięcie przez powódkę działań w czasie wskazanym przez skarżącego w apelacji, mogłoby pozwolić uniknąć szkody, której powódka doznała.

Uzyskanie korzystnego orzeczenia zabrało spółce kilka lat. Łatwo wyobrazić sobie, że taka sprawa mogła doprowadzić spółkę do poważnych kłopotów z płynnością, być może skutkować ogłoszeniem upadłości. Rozmiar szkody mógł być zatem większy i przekładać się na los wielu osób, w tym zatrudnionych w spółce. Drobne niedopatrzenie, poważne konsekwencje. Czy spółka mogła lepiej to rozegrać - prawdopodobnie nie. Ktoś powie - trzeba było sprawdzać na poczcie awizo na stary adres. Może i jest to dobra praktyka, ale jednak po to są oficjalne rejestry, żeby nimi się kierowali zarówno nasi kontrahenci, jak i sądy. Inny powie - nie trzyma się tylu pieniędzy na rachunkach. To pewnie zależy od typu działalności operacyjnej danego podmiotu. W świetle tych historii naprawdę należy docenić te zmiany w prawie, które wprowadzają różne "bufory" przy nakazach zapłaty, ale również przy samej egzekucji. Jak np. art. 889[2] k.p.c. Bank przekazuje środki pieniężne z zajętego rachunku na rachunek bankowy komornika niezwłocznie po upływie siedmiu dni od dnia doręczenia zawiadomienia o zajęciu. Jednakże w razie egzekucji bieżących alimentów lub rent bank niezwłocznie przekazuje środki pieniężne z zajętego rachunku na rachunek bankowy komornika. Wierzycielowi to się nie podoba, bo traci dodatkowy tydzień, ale trzeba też patrzeć szerzej - to przecież my wszyscy, jako podatnicy, płacimy za podobne błędy władzy publicznej.

Masz podobny problem prawny ?
Skontaktuj się z nami - postaramy się pomóc !

Jak zlecić sprawę lub umówić się na konsultacje - informacje




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Publikacja komentarza wymaga akceptacji administratora - bez akceptacji komentarz nie będzie widoczny dla innych użytkowników. Dodawanie komentarzy nie wymaga logowania ani podawania jakichkolwiek danych. Aprobowane będą wyłącznie komentarze nawiązujące do tematyki wpisu - uzupełnienia, sprostowania, polemiki, pytania dodatkowe. Odrzucone zostaną wszelkie komentarze naruszające ten wymóg, ale także te stanowiące reklamę, zawierające dane osobowe (nazwisko, adres e-mail), odnośniki, pomówienia lub wulgaryzmy, jak też treści zdublowane lub nic nie wnoszące do dyskusji. Administrator nie jest zobligowany weryfikować komentarzy oczekujących na moderację w żadnym konkretnym terminie, ani też odpowiadać na komentarze. Aprobata komentarza nie oznacza potwierdzenia przez Kancelarię treści objętych komentarzem. Komentarze są publicznie dostępne i mogą być w uzasadnionych przypadkach edytowane lub usuwane przez administratora. Stanowią one wyłącznie wyraz poglądów ich autora, który świadomie i dobrowolnie zdecydował się na zamieszczenie ich w ramach polemiki lub dyskusji na Portalu w celu upublicznienia.
Prawnik z Lublina
radca prawny
ALEKSANDER KUNICKI
`Prawo w praktyce` stanowi część WWW.LUBELSKIEKANCELARIE.PL . Administratorem Portalu jest Lubelskie Kancelarie - Aleksander Kunicki Kancelaria Radcy Prawnego. Wykorzystywanie prezentowanych tu materiałów i treści bez zgody Administratora i autora jest zabronione. Umieszczanie odniesień i zapożyczeń treści jest dozwolone pod warunkiem podania źródła oraz hiperłącza (link bez atrybutu nofollow) do strony źródłowej.

Treści zamieszczane na stronie mają jedynie charakter informacyjny i nie stanowią pomocy (porady) prawnej, nie są również aktualizowane w przypadku zmiany stanu prawnego. Prezentują jedną z dopuszczalnych wersji interpretacji powszechnie obowiązujących przepisów prawa, przedstawioną zazwyczaj w układzie hipotetycznych pytań i odpowiedzi. Wszelkie wątpliwości związane z treścią bloga, w szczególności w związku z samodzielnie prowadzonymi sprawami sądowymi, należy konsultować z adwokatem lub radcą prawnym w ramach odrębnie zlecanej usługi prawnej. Kancelarie i Administrator nie ponoszą odpowiedzialności za jakikolwiek skutek wykorzystania przedmiotowych treści przez inne osoby. Treść pełnej noty prawnej jest dostępna pod tym odnośnikiem.

Blog `Prawo w praktyce` służy informowaniu w przedmiocie specjalizacji, praktyki oraz form usług i pomocy prawnej świadczonych przez prawników powiązanych z www.lubelskiekancelarie.pl.Oferta Kancelarii dotyczy spraw cywilnych (majątkowych, odszkodowań, nieruchomości, umów), spadkowych, rodzinnych, gospodarczych, administracyjnych, karnych. Radca prawny specjalizuje się w obsłudze prawnej firm, prawie kontraktów, konsumenckim oraz procesowym, związanym ze sprawami sądowymi w Lublinie i okolicach.

Powered by WordPress. Enhanced by Google.